Prywatny samolot Cessna 551 z czterema osobami na pokładzie rozbił się w niedzielę po południu nad Morzem Bałtyckim w pobliżu wybrzeża Łotwy - podało centrum ratownictwa Szwedzkiej Administracji Morskiej.
"Wysłany na miejsce samolot Straży Przybrzeżnej znalazł fragmenty samolotu oraz ropy" - poinformował rzecznik tej instytucji Lars Antonsson.
Według gazety "Dagens Nyheter" lecący z Hiszpanii samolot miał wylądować w Kilonii w północnych Niemczech, ale nieoczekiwanie kontynuował lot na dużej wysokości nad Bałtykiem. Interweniowały niemieckie i duńskie myśliwce, których piloci nie zaobserwowali nikogo w kokpicie Cessny. Z samolotem nie było także kontaktu radiowego.
Szwedzka Administracja Morska podjęła działania ratownicze, gdyż samolot przeleciał w pobliżu Gotlandii a następnie zmierzał w kierunku Łotwy.
Aktualizacja 21:36
Łotewska armia jest zaangażowana w operację ratunkową po rozbiciu się na Bałtyku prywatnego samolotu - poinformował w niedzielę wieczorem minister obrony Łotwy Artis Pabriks.
Minister obrony przekazał, że w związku z wypadkiem prywatnego samolotu, który w niedzielę rozbił się na morzu w okolicach miasta Windawa (łot. Ventspils) na zachodzie Łotwy, skontaktował się z szefem MSW Kristapsem Eklonsem.
Zaznaczył, że w akcji ratunkowej bierze udział łotewska armia, która wykorzystuje statek ratowniczy Astra.
Samolot spadł ok. 4 mil na północny zachód od Windawy - pisze portal Delfi. "Po 20 minutach na miejsce katastrofy przybył statek straży przybrzeżnej, który będzie kontynuować poszukiwania. Zaangażowane są też helikoptery ze Szwecji i Litwy" - przekazał Peteris Subbota ze Straży Przybrzeżnej Marynarki Wojennej Łotwy.
Wcześniej centrum ratownictwa Szwedzkiej Administracji Morskiej podało, że prywatny samolot Cessna 551 z czterema osobami na pokładzie rozbił się w niedzielę po południu na Morzu Bałtyckim w pobliżu wybrzeża Łotwy.
Według gazety "Dagens Nyheter" lecący z Hiszpanii samolot miał wylądować w Kilonii w północnych Niemczech, ale nieoczekiwanie kontynuował lot na dużej wysokości nad Bałtykiem. Interweniowały niemieckie i duńskie myśliwce, których piloci nie zaobserwowali nikogo w kokpicie Cessny. Z samolotem nie było także kontaktu radiowego.
Aktualizacja: 22:08
Nie ma nadziei, aby ktoś przeżył w wypadku prywatnego samolotu na Bałtyku - ocenił Johan Ahlin ze Szwedzkiej Administracji Morskiej. Cessna 551 z czterema osobami na pokładzie rozbiła się w niedzielę po południu w Zatoce Ryskiej.
Wcześniej centrum ratownictwa tej instytucji poinformowało o znalezieniu przez Straż Przybrzeżną fragmentów samolotu oraz plam ropy. W pobliżu tego miejsca znajduje się prom pasażerki Stena Line, który zmierzał z łotewskiego Ventspils do Szwecji. Statek jest gotowy do włączenia się do akcji ratowniczej.
Według gazety "Dagens Nyheter" lecący z Hiszpanii samolot miał wylądować w Kolonii w północnych Niemczech, ale nieoczekiwanie kontynuował lot na dużej wysokości nad Bałtykiem. Interweniowały niemieckie i duńskie myśliwce, których piloci nie zaobserwowali nikogo w kokpicie Cessny. Z samolotem nie było także kontaktu radiowego.
Jak podały źródła łotewskie, samolot był zarejestrowany w Austrii. Niemiecki "Bild" poinformował, że na pokładzie oprócz pilota była kobieta, mężczyzna oraz dziecko. Według gazety w trakcie lotu nastąpił problem z ciśnieniem w kokpicie. Łotewski portal Delfi podał, że pilot zgłosił problem z ciśnieniem tuż po starcie. Kontakt z nim stracono po opuszczeniu przez samolot przestrzeni nad Półwyspem Iberyjskim.
Szwedzka Administracja Morska podjęła działania ratownicze, gdyż samolot przeleciał w pobliżu Gotlandii, a następnie skierował się w kierunku Łotwy.
Nie podano, w wodach terytorialnych którego kraju doszło do wypadku - zaznacza Delfi.
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA
"Le Monde": Rheinmetall zyskuje historyczne kontrakty w związku z wojną na Ukrainie i naraża się Rosji
Według ukraińskich służb Rosja minuje port w Noworosyjsku
Rosyjski dron oberwał rybą. Kara za zadzieranie z ukraińskimi rybakami