mk
Polska Barka "Ewa" osiadła na mieliźnie przy brzegu rzeki w Holandii. Do zdarzenia doszło w sobotę rano około godziny 7:30, koło śluzy na kanale Zuid-Beveland. Na pomoc załodze natychmiast ruszyło kilka holowników i łódź patrolowa ochrony wybrzeża. Nikt nie ucierpiał w wyniku zdarzenia.
Aktualizacja: Około godziny 17, wraz z przypływem udało się uwolnić barkę z mielizny.
Niestety próba ściągnięcia statku rzecznego będzie możliwa dopiero wraz z przypływem w godzinach wieczornych. Około południa odpływ spowodował, że barka znalazła się zupełnie nad wodą. Istniało ryzyko, że konstrukcja barki może pęknąć. Pozbawiona wsparcia wody jednostka niebezpiecznie przechyliła się nad wodą. Na szczęście odnotowano jedynie dopuszczalne odkształcenie kadłuba.
Służby portowe wykorzystały moment kompletnego odsłonięcia barki do inspekcji konstrukcji. Sprawą zajęła się też policja. Próbują ustalić powód katastrofy - podaje portal omroepzeeland.nl
Polska barka płynie zeładowana złomem z Vlaardingen do Dunkierki. Mimo wypadku ruch statków w kanale nie został ograniczony. Jednostka mierzy 67 metrów długości i 7 metrów szerokości.
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA
"Le Monde": Rheinmetall zyskuje historyczne kontrakty w związku z wojną na Ukrainie i naraża się Rosji