Siły amerykańskiej marynarki odnalazły wczoraj wrak statku. To prawdopodobnie statek ro-ro El Faro, które miesiąc temu zatonął w okolicach Bahama. Informacje podała Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Transportu prowadzące śledztwo w tej sprawie.
Przypomnijmy, że kontenerowiec El Faro z pięcioma Polakami i 28 Amerykanami na pokładzie zatonął w ten weekend. Ostatni sygnał z El Faro straż przybrzeżna USA otrzymała w czwartek rano. Było to wezwanie pomocy, gdyż statek stracił zasilanie i nabierał wody.
242-metrowa jednostka podróżowała trasą z Florydy do Puerto Rico. Jej ostatnia znana pozycja to 35 mil morskich na północny-wschód od Crooked Islands.
Właśnie w tym miejscu okręt USNS Apache znalazł wrak statku. Jednostka spoczywa na głękości 4,5 tys. metrów w pozycji pionowej. Badanie sonarem wykryło, że wrak ma długość 240 metrów – dokładnie tyle co El Faro.
Dziś Amerykanie zamierzają wysłać tam bezzałogowy okręt podwodny CURV 21. Gdy potwierdzi, iż jest to zaginiony statek, rozpoczą się poszukiwania czarnej skrzynki. Dzięki zarejestrowanym tam informacjom, jest szansa poznać prawdę o przyczynie katastrofy.
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA