ew/pc/PAP
Z powodu tzw. cofki stan wody w rzece Elbląg (woj. warmińsko-mazurskie) osiągnął w środę rano poziom ostrzegawczy. Według służb kryzysowych, w mieście nie doszło do żadnych podtopień i zalań.
Jak poinformował PAP dyżurny Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Elblągu Eugeniusz Żukowski, poziom wody w rzece Elbląg zaczął przybierać nad ranem i przed godz. 9 osiągnął poziom ostrzegawczy - 590 cm. Dodał, że w mieście nie doszło do żadnych podtopień i zalań.
"Obecnie jest 589 cm, ten stan od jakichś dwóch godzin utrzymuje się, nie ma tendencji rosnącej" - dodał.
Poziom alarmowy dla rzeki Elbląg wynosi 610 cm.
Wysoki stan wód odnotowano też na terenie gminy Elbląg w rejonie Wyspy Nowakowskiej. Doszło tam do drobnych podtopień ogródków działkowych.
Do zjawiska tzw. cofki na Żuławach dochodzi wówczas, gdy silny wiatr tłoczy wody z Zalewu Wiślanego do rzeki Elbląg. W środę wieje niekorzystny wiatr z kierunku północnego i północno-zachodniego, a na Bałtyku jest sztormowa pogoda. Do końca tygodnia zamknięty jest też szlak żeglugowy do Portu Elbląg.
Warmińsko-mazurska straż pożarna podała, że nie prowadzi żadnych działań związanych z cofką i obecnie nie ma potrzeby zabezpieczania terenu przed ew. zalaniem, a sytuacja jest na bieżąco monitorowana.
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
W Bułgarii zakończyło się międzynarodowe ćwiczenie pk. "Breeze 2024". Brali w nim udział polscy marynarze
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej