ew
Około ośmiu godzin w nocy z czwartek na piątek trwała na Bałtyku akcja poszukiwawczo-ratownicza 29-letniego marynarza, obywatela Ukrainy. Mężczyzna miał wypaść za burtę swojego statku. Zaginionego nie udało się odnaleźć. Jak poinformował nas Rafał Goeck, rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, dziś około godziny 10, akcja została wznowiona.
Załoga statku, który pływa pod tanią banderą i obsługuje na morzu platformy wiertnicze, powiadomiła po wpłynięciu w czwartek przed godz. 22 do portu w Gdyni, że na pokładzie jednostki brakuje jednego marynarza. 29-letni Ukrainiec ostatni raz był widziany na pokładzie w czwartek ok. godz. 16 na wysokości Władysławowa (Pomorskie), ok. 4-5 mil morskich od lądu.
Poszukiwanie było prowadzone na rozległym akwenie tj. od miejsca, gdzie po raz ostatni widziano marynarza do okolic portu w Gdyni. Rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa Rafał Goeck poinformował w piątek PAP, że w akcji wzięło udział łącznie 10 jednostek, w tym statki SAR, WOPR, Straży Granicznej oraz śmigłowiec Marynarki Wojennej.
Dziś około godziny 10, akcja poszukiwawczo-ratownicza została wznowiona. Jak powiedział nam Rafał Goeck: "Bierze w niej udział śmigłowiec Marynarki Wojennej oraz statek Kapitan Poinc".
[AKTUALIZACJA 17:00] Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa zakończyła poszukiwania. Nie ma szans na odnalezienie żywego mężczyzny.
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA
"Le Monde": Rheinmetall zyskuje historyczne kontrakty w związku z wojną na Ukrainie i naraża się Rosji
Według ukraińskich służb Rosja minuje port w Noworosyjsku