pc
Silny wiatr dał się we znaki wodniakom na Jeziorze Żywieckim (Śląskie). W ostatnich dniach nawet doświadczeni żeglarze mieli problem z bezpiecznym powrotem do przystani. Musieli im w tym pomóc policyjni motorowodniacy – podała w piątek żywiecka policja.
"Korzystając ze sprzyjających warunków, a przede wszystkim wiatru, sporo osób żegluje po wodach Jeziora Żywieckiego. Ostatnio warunki były jednak bardzo trudne. Wiatr wiał z siłą 5, a w porywach nawet 7 stopni w skali Beauforta. Nasi motorowodniacy nie pamiętają tak trudnych warunków na jeziorze" – powiedziała rzecznik żywieckiej policji Mirosława Piątek.
Poinformowała, że najwięcej interwencji odnotowano w środę, kiedy to policjanci kilkukrotnie wyruszali na ratunek. "Podejmowali z wody osoby lub pomagali tym, którzy z uwagi na dużą falę nie byli w stanie bezpiecznie powrócić do przystani. Wiatr był tak silny, że na jednej z desek surfingowych rozerwał żagiel. Pływająca na niej osoba wpadła do wody. Akcję ratunkową utrudniała wysoka fala. Dzięki dużemu doświadczeniu policjantów mężczyzna został bezpiecznie przetransportowany na ląd" – mówiła rzeczniczka. W piątek motorowodniacy interweniowali dwukrotnie.
Dodała, że policyjni motorowodniacy będą czuwali nad bezpieczeństwem pływających na jeziorach tylko do 17 września. "Po tej dacie kończy się wodny sezon" – powiedziała.
Naprawa uszkodzonej przez Rosjan Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej ma potrwać trzy lata
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
W Bułgarii zakończyło się międzynarodowe ćwiczenie pk. "Breeze 2024". Brali w nim udział polscy marynarze
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk