PMK
W ciągu ostatnich 10 lat 53 masowce zostały całkowicie zniszczone z powodu wypadków na morzu. W konsekwencji życie straciło 202 marynarzy, co daje średnią 20 zgonów na rok – wynika z raportu International Association of Dry Cargo Shipowners’ (Intercargo) Bulk Carrier Casualty Report.
Najwięcej wypadków śmiertelnych jest wynikiem uszkodzenia ładunków, najczęściej jego skroplenia. Z tego powodu życie straciło 101 marynarzy. Statki najczęściej były tracone z powodu wejścia na mieliznę (41,5 proc.) i zatopienia (15,1 proc.). Sześć jednostek zostało straconych z niewiadomych powodów, pochłaniając życie 61 marynarzy, w tym dwie w zeszłym roku. Ogółem w 2017 roku doszło do 337 incydentów za udziałem masowców.
- Należy opracować szczegółowe przepisy dotyczące odpowiednich obowiązkowych wymogów bezpieczeństwa, aby uniknąć ponownego wystąpienia takich incydentów – czytamy w raporcie.
Pod względem wielkości masowców, które zostały stracone, najwięcej było jednostek handysize (22, 45 proc. wszystkich przypadków). Wszystkich zgłoszonych wypadków, podczas gdy większość przypadków miała miejsce przed 2011 r. Następne na liście znajdują się handymaxy (11 przypadków), supramaxy (8 przypadków) i capesize (7 przypadków).
Pod względem rocznych strat statków, po osiągnięciu szczytowego poziomu w 2011 r., odnotowano zmniejszenie strat w statkach - podało stowarzyszenie.
Naprawa uszkodzonej przez Rosjan Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej ma potrwać trzy lata
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
W Bułgarii zakończyło się międzynarodowe ćwiczenie pk. "Breeze 2024". Brali w nim udział polscy marynarze
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk