ew
Trzy ukraińskie okręty przejęte przez siły rosyjskie w Cieśninie Kerczeńskiej u wybrzeży anektowanego przez Rosję Krymu znajdują się w porcie w Kerczu - poinformowała w poniedziałek agencja Reutera, powołując się na anonimowego świadka. Natomiast marynarze, którzy zostali lekko ranni po naruszeniu przez ich okręty granicy Rosji, są w szpitalu w Kerczu i ich stan jest stabilny - informuje rosyjska agencja TASS, powołując się na źródła medyczne.
Według informatora Reutera w pobliżu jednostek ukraińskiej marynarki wojennej widać było ludzi w mundurach w stylu marynarki wojennej, a same okręty nie wyglądały na uszkodzone.
W niedzielę dwa ukraińskie kutry oraz holownik, które płynęły z Odessy do ukraińskiego portu w Mariupolu nad Morzem Azowskim, zostały ostrzelane, a następnie zajęte przez rosyjskie siły specjalne.
O rannych marynarzach informuje natomiast agencja TASS.
"Ich stan jest stabilny, nie pogarsza się, wszystko jest w porządku, czują się dobrze" - powiedział rozmówca rosyjskiej agencji. Dodał, że śledczy są w szpitalu.
Rosja oskarżyła ukraińskie jednostki o naruszenie granicy i wpłynięcie na rosyjskie wody terytorialne. Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) potwierdziła w niedzielę wieczorem, że zatrzymała trzy okręty Ukrainy i że użyto wobec nich broni.
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko w nocy z niedzieli na poniedziałek uznał, że w związku z rosyjskim atakiem na okręty parlament w Kijowie powinien rozpatrzyć wprowadzenie stanu wojennego; posiedzenie w tej sprawie ma się odbyć w poniedziałek. W związku z incydentem ukraińskie siły zbrojne zostały w poniedziałek postawione w stan pełnej gotowości bojowej.
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
W Bułgarii zakończyło się międzynarodowe ćwiczenie pk. "Breeze 2024". Brali w nim udział polscy marynarze
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej