pc
Szokującego odkrycia dokonali policjanci na Madagaskarze. W prywatnej posiadłości w Toliara znaleźli 10 000 żółwi promienistych przetrzymywanych w straszliwych warunkach. Wielu z nich nie udało się uratować. Trwa śledztwo w tej sprawie.
Jak relacjonują policjanci, w budynku nie było miejsca, w którym nie przebywałyby żółwie. Podłogi były dosłownie „usłane” tymi gadami. Zwierzęta przetrzymywano bez jedzenia oraz dostępu do wody. Wiele z nich nie przetrwało w takich warunkach. Zdechły w wyniku chorób i odwodnienia. Strata jest w tym przypadku jeszcze większa, ponieważ żółwie promieniste należą do gatunków krytycznie zagrożonych wyginięciem.
Zwierzęta, które udało się ocalić, trafiły do Stowarzyszenia Ochronny Żółwi (Turtle Survival Alliance) oraz do kilku ogrodów zoologicznych, których pracownicy pomagali w ratowaniu wycieńczonych gadów. Żółwiom udzielono pomocy, obecnie przebywają pod opieką specjalistów.
Policja prowadzi śledztwo w tej sprawie. Ze wstępnych ustaleń wynika, że zwierzęta miały trafić do Azji, gdzie są bardzo cenne ze względu na zółto-promienistą skorupę. Nie wiadomo, jak długo żółwie były przetrzymywane w budynku.
Żółwie promieniste występują na Południowym Madagaskarze, Mauritiusie i Reunion. Tylko na przestrzeni ostatnich 30 lat ich populacja zmniejszyła się o ponad 80%.
Naprawa uszkodzonej przez Rosjan Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej ma potrwać trzy lata
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
W Bułgarii zakończyło się międzynarodowe ćwiczenie pk. "Breeze 2024". Brali w nim udział polscy marynarze
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk