Paweł Kuś
Jedna z 15-metrowych suwnic w weneckim porcie Marghera stanęła wczoraj w ogniu. Na miejscu interweniowały oddziały straży pożarnej i obrony cywilnej.
Ogień szybko ogarnął całą suwnicę, ale operatorowi maszyny udało się szybko uciec i nie odniósł on obrażeń. Sprzęt w czasie wypadku rozładowywał jedną z panamskich jednostek.
W gaszeniu pożaru brało udział osiem zespołów strażaków, w tym jednostki należące do portu. Był to swoisty wyścig z czasem, gdyż służby bały się, że ogień rozprzestrzeni się na obsługiwany przez suwnicę statek, wiozący produkty łatwopalne. Na szczęście udało im się ugasić pożar, zanim doszło do tragedii.
Nie jest jeszcze znana przyczyna pożaru, ale pierwsze doniesienia wskazują, albo na zwarcie elektryczne w suwnicy, albo przegrzanie silnika tej maszyny.
Naprawa uszkodzonej przez Rosjan Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej ma potrwać trzy lata
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
W Bułgarii zakończyło się międzynarodowe ćwiczenie pk. "Breeze 2024". Brali w nim udział polscy marynarze
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk