Już wiadomo, kim jest trzeci ofiara dużej eksplozji, która miała miejsce na pokładzie zbiornikowca zacumowanego w niemieckim Duisburgu.
Do wybuchu doszło pod koniec marca na pokładzie niemieckiej jednostki MT Julius Rutgers w stoczni Meiderich. W wyniku eksplozji zginęło trzech pracowników. Ofiarami byli Polacy. Dwoje z nich zostało odnalezionych w wodzie, trzeci był poszukiwany i dopiero kilka dni temu udało się odnaleźć zwłoki mężczyzny, które znajdowały się nieopodal wejścia na pokład.
Przypomnijmy, że wybuch nastąpił w przedniej części statku, powodując płomienie i gęsty czarny dym, który jest widoczny nawet z dystansu kilku kilometrów. Po kilku godzinach ogień został opanowany. Wciąż trwa wyjaśnianie przyczyn eksplozji.
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
W Bułgarii zakończyło się międzynarodowe ćwiczenie pk. "Breeze 2024". Brali w nim udział polscy marynarze
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej