Film został nakręcony podczas próby ustanowienia nowego rekordu prędkości przez Stuarta Hayima, który siedział za sterami mierzącego 52 stopy katamaranu wyścigowego MTI. Załoga może pochwalić się niesamowitym szczęściem, że przeżyła zderzenie z boją.
Do zdarzenia doszło u wybrzeży Long Island w Stanach Zjednoczonych. Według doniesień, wypadek miał miejsce na treningu, około 30 minut przed oficjalnym biciem rekordu. Stuart Hayim płynął z prędkością 148 mil na godzinę, kiedy warunki pogodowe nagle się zmieniły i czyste niebo spowiła gęsta mgła, ograniczając widoczność do około 50 stóp. Nagle okazało sie, że łódka płynie prosto na boję. Na szczęście Stuart Hayim zobaczył przeszkodę na tyle wcześnie, że zdołał uniknąć bezpośredniego zderzenia z nią.
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA
"Le Monde": Rheinmetall zyskuje historyczne kontrakty w związku z wojną na Ukrainie i naraża się Rosji
Według ukraińskich służb Rosja minuje port w Noworosyjsku