Marynarka Wojenna zakończyła pierwszy etap poszukiwań ciał nurków, którzy zaginęli podczas eksploracji niemieckiego tankowca Franken. Przez pięć dni nie znaleziono nawet po nich śladu. O dalszych poszukiwaniach zadecyduje teraz prokuratura.
Dwaj mężczyźni (wiek: 29 i 36 lat) zaginęli w niedzielę 28 czerwca. Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa (SAR) zgłoszenie o zaginięciu nurków dostała o godz. 13.39. Służby zaalarmował skiper łodzi nurkowej. Mieli oni wypłynąć 40 minut wcześniej. Nurkowie eksplorowali wrak tankowca Franken, który leży 72 metry pod lustrem wody, na wschód od Helu.
SAR do razu rozpoczął akcję poszukiwawczą. Na miejsce zdarzenia wyleciał śmigłowiec ratowniczy, wypłynęła szybka łódź SAR "Sztorm" i trzy mniejsze łódki (w tym motorówka i łódka WOPR-u). Działania trwały aż do zmroku, ale nie udało się znaleźć zaginionych, którzy prawdopodobnie wciąż znajdują się pod powierzchnią wody.
Tankowiec Franken został zatopiony 8 kwietnia 1945 roku. Podczas zatopienia doszło do pęknięcia statku. Obecnie więc dziób jednostki jest oddalony o ponad 400 metrów od reszty statku. To wymarzone miejsce do zwiedzania dla nurków, ale też niebezpieczne. Na wraku zalega bowiem mnóstwo żyłek wędkarskich. Niewykluczone, że to one mogły być przyczyną tragedii.
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA
"Le Monde": Rheinmetall zyskuje historyczne kontrakty w związku z wojną na Ukrainie i naraża się Rosji
Według ukraińskich służb Rosja minuje port w Noworosyjsku