pc
Na Jeziorze Mamry w czwartek po południu zapaliła się, a następnie zatonęła łódź motorowa. Załoga wskoczyła do wody, uratowali ją inni żeglarze - poinformował MOPR.
Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe (MOPR) poinformowało w mediach społecznościowych, że pożar na łodzi został wywołany prawdopodobnie przez wybuch lodówki gazowej.
"Dwie osoby na pokładzie, ratując się, wskoczyły do wody. Podjęte przez żeglarzy, a następnie przejęte przez naszych ratowników zostały zbadane i opatrzone. Mężczyzna przekazany został do dalszej hospitalizacji" - podali ratownicy.
Łódź spłonęła i zatonęła. W akcji ratunkowej na Mamrach wzięły udział dwie jednostki MOPR, wodna karetka ze Sztynortu i łódź Państwowej Straży Pożarnej z Węgorzewa.
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA
"Le Monde": Rheinmetall zyskuje historyczne kontrakty w związku z wojną na Ukrainie i naraża się Rosji
Według ukraińskich służb Rosja minuje port w Noworosyjsku