pc
Zmiana planów zakupu śmigłowców dla polskiej armii. Ministerstwo Obrony Narodowej zamiast 16 chce kupić 12 maszyn – poinformowało radio RMF FM. Wcześniej w planach resortu było 8 śmigłowców dla wojsk specjalnych i 8 dla marynarki wojennej.
MON kupi mniej śmigłowców do zadań morskich, czyli zwalczania okrętów podwodnych i prowadzenia akcji ratowniczych na morzu. W planach są obecnie tylko 4 maszyny. 4 pozostałe to tzw. opcja na najbliższe lata.
Powodem takiej decyzji są ograniczenia budżetowe. Koszt 16 maszyn z ograniczonym offsetem to około 7 miliardów złotych. Wcześniej za 50 Caracali z rozbudowanym programem offsetowym armia miała zapłacić 13,5 miliarda złotych.
Jak ustalił reporter RMF FM Grzegorz Kwolka, postępowanie w ogóle może nie dojść do skutku, ponieważ minister obrony Antoni Macierewicz miał na wewnętrznym dokumencie odręcznie zapisać cenę, jaką powinna zapłacić armia i była ona nierealnie niska. Wygórowane są także wymagania offsetowe, co może doprowadzić do niezrealizowania kontraktu.
Pierwsze koperty ze wstępnymi ofertami od producentów zostały otwarte w poniedziałek o 10:00. Zaproszenie przekazano im 20 lutego. Tego dnia Inspektorat Uzbrojenia MON ogłosił rozpoczęcie negocjacji z trzema wykonawcami: konsorcjum PZL Mielec i Sikorsky Aircraft Corporations (należące do amerykańskiego koncernu Lockheed Martin), WSK „PZL-Świdnik” (należące do włoskiej grupy Leonardo) oraz konsorcjum Airbus Helicopters i Heli Invest. Startowały one w poprzednim postępowaniu, w którym do ostatniego etapu został zakwalifikowany śmigłowiec H225M Caracal oferowany przez Airbusa i które w październiku 2016 r. zakończyło się bez podpisania umowy po fiasku rozmów offsetowych.
Od tego czasu MON ponownie rozpoczęło procedurę pozyskania śmigłowców w ramach pilnej potrzeby operacyjnej i wciąż składa nowe obietnice.
Naprawa uszkodzonej przez Rosjan Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej ma potrwać trzy lata
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
W Bułgarii zakończyło się międzynarodowe ćwiczenie pk. "Breeze 2024". Brali w nim udział polscy marynarze
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk