Wrak łodzi, która zatonęła trzy miesięce temu w gdańskiej marinie w dalszym ciągu tkwi w wodzie – czytamy w portalu Radia Gdańsk. Jest zagrożeniem dla żeglugi i środowiska. Sprawą ma zająć się sąd.
Właściciel jednostki "Incentive", obywatel Wielkiej Brytanii, w momencie zdarzenia przebywał za granicą. Niestety w dalszym ciągu nie ma za nim kontaktu, nie wiadomo więc kiedy łódka zostanie podniesiona i odholowana. Najprawdopodobniej akcja wydobycia jej z wody będzie przeprowadzona na koszt armatora. Decyzję w tej sprawie musi najpierw podjąć sąd. Powiadomiona została też Państwowa Komisja Badania Wypadków Morskich oraz prokuratura.
Jak powiedział w Radiu Gdańsk, Grzegorz Pawelec z gdańskiego MOSiR-u, wrak w marinie stanowi zagrożenie dla środowiska i bezpieczeństwa żeglugi, dlatego na razie został zabezpieczony.
Przypomnijmy, że kilka godzin po zdarzeniu na miejscu pojawili się strażacy. Nie stwierdzili wycieku oleju do Motławy, zapas paliwa został wypompowany. Według służb zabezpieczona jednostka w żaden sposób nie zagrażała środowisku. Na naszych fotografiach widoczne były jednak niewielkie tłuste plamy na powierzchni wody wokół wraku.
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA