pc
Wraz z szybkim rozwojem technologii dronów i pocisków, dzisiejsze siły zbrojne potrzebują mobilnych systemów radarowych, zapewniających doskonałą świadomość sytuacyjną.
Tempo działań wojennych jest coraz szybsze. Gwałtowny postęp w technologii cyfrowej oznacza, że decyzje podejmowane przez oddziały w terenie,w ułamkach sekund mogą przełożyć się na sukces bądź katastrofalną porażkę misji. Giraffe 1X firmy Saab – zakontraktowany i będący już w produkcji, zapewnia mobilność i świadomość sytuacyjną nawet w niedostępnych i odległych rejonach.
– Technologia osiągnęła punkt, w którym, gdy tylko oddziały rozpoczynają nadawanie sygnałów, ujawniają swoją pozycję i wystawiają się na zagrożenie w każdej chwili – wyjaśnia Rickard Dalsjö, product manager z Saab Radar Solution. „W niektórych sytuacjach nie mogą sobie pozwolić na pozostanie na tej samej pozycji dłużej niż przez kilka sekund”.
W takich warunkach możliwość natychmiastowego uzyskania informacji o bieżącej sytuacji, a następnie przemieszczenia się, jest kluczowa. Jest to jeden z powodów, dla których Saab opracował system radiolokacyjny Giraffe 1X. Może on być transportowany na pojeździe 4x4, zapewniać rozbudowaną świadomość sytuacyjną na lądzie i na morzu, a co ważne, może być uruchamiany i wyłączany w przeciągu sekund.
Jednym z kluczowych obszarów zastosowania Giraffe 1X jest domena morska, gdzie radar może zwiększyć świadomość sytuacyjną na różnych typach okrętów. – Giraffe 1X jest bardzo przydatny na mniejszych okrętach, gdzie ma zastosowanie jako radar krótkiego zasięgu – wyjaśnia Dalsjö. – Ma również zastosowanie na większych okrętach jako system rezerwowy lub do pokrycia radarowego dla bliskiego zasięgu. Połączenie Giraffe 1X z potężnym radarem dalekiego zasięgu używanym na takich okrętach zapewnia doskonałą świadomość sytuacyjną – dodaje.
Radar Giraffe 1X może również odgrywać kluczową rolę w naziemnej obronie powietrznej. Dalsjö wyjaśnia, że w przypadku wielu obecnych konfliktów, na przykład w działaniach w terenie zurbanizowanym, oddziały lądowe muszą sprawnie i dynamicznie reagować na zagrożenia. Podczas gdy inne naziemne systemy radarowe często ważą 1,5 tony i wymagają do transportu użycia ciężarówki, system Giraffe 1X waży zaledwie 150 kilogramów i może być transportowany przez zwykły pojazd. Żaden pojedynczy komponent nie waży więcej niż 60 kilogramów, co oznacza, że system może być używany bezpośrednio z pojazdu lub szybko przenoszony przez samych żołnierzy.
– W sytuacjach konfliktów na terenach zurbanizowanych, można je uruchomić w ciągu kilku minut na dachu budynku lub podobnego miejsca, a personel i pojazd będą dobrze chronione na wyznaczonym obszarze – mówi Dalsjö.
Pomimo niewielkich rozmiarów, Giraffe 1X ma dużą moc i wydajność. Dzięki możliwości montażu na maszcie pozwala wykrywać duże samoloty w odległości do 100 kilometrów i dobrze nadaje się do wykrywania nadchodzących rakiet i pocisków wystrzelonych z moździerzy. Giraffe 1X może się również poszczycić ulepszoną funkcjonalnością ELSS (Enhanced Low, Slow and Small), co oznacza, że wykrywa i identyfikuje na dużych odległościach obiekty takie jak małe drony. Separuje również drony od ptaków, mających bardzo podobne wzorce ruchu.
Giraffe 1X cieszy się również dużym zainteresowaniem ze strony pozostałych sektorów. Dalsjö wyjaśnia, że jego zakupem jest zainteresowanych wiele lotnisk na całym świecie, postrzegając je jako część strategii antydronowej. – Ma również potencjalne zastosowanie dla ambasad w niektórych częściach świata – mówi Dalsjö. Dalsjö wyjaśnia, że Giraffe 1X jest zaprojektowany tak, aby był ekonomiczny w eksploatacji w długim okresie czasu. System jest modułowy, co oznacza, że komponenty mogą być łatwo wymieniane i ulepszane, gdy tylko pojawią się lepsze rozwiązania. – Oznacza to, że system będzie nie tylko utrzymywany, ale także modernizowany i ulepszany – podsumowuje Dalsjö.
Naprawa uszkodzonej przez Rosjan Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej ma potrwać trzy lata
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
W Bułgarii zakończyło się międzynarodowe ćwiczenie pk. "Breeze 2024". Brali w nim udział polscy marynarze
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk