sons
Pożar francuskiego okrętu podwodnego o napędzie nuklearnym, zacumowanego w porcie w Tulonie nad Morzem Śródziemnym, jest pod kontrolą - poinformowała w piątek lokalna prefektura. Nikt nie został ranny.
Źródło w ministerstwie ds. sił zbrojnych Francji podało, że chodzi o okręt SNA Perle, a szefowa resortu Florence Parly pojedzie do Tulonu tak szybko, jak to będzie możliwe - informuje agencja Reutera.
Na razie nie wiadomo, co spowodowało pożar w "trudno dostępnym miejscu" - powiedział przedstawiciel stoczni Naval Group. Trudno też stwierdzić, jaka jest skala zniszczeń, ale pożar określono jako "poważny".
Jak podaje na swej stronie internetowej dziennik "Le Figaro", powołując się na oświadczenie prefektury, okręt "nie miał na pokładzie paliwa jądrowego, które zostało usunięte w ramach wyłączenia technicznego".
Pożar wybuchł o godz. 10.35, gdy jednostka przechodziła przegląd w bazie marynarki wojennej w Tulonie. Wówczas na pokładzie przebywało ok. 40 pracowników stoczni.
Przegląd i modernizacja okrętu rozpoczęła się w styczniu i ma potrwać 18 miesięcy - podaje AFP. Prace zawieszono na dwa miesiące z powodu kwarantanny związanej z epidemią koronawirusa, ale zostały wznowione w połowie maja w nowym reżimie sanitarnym. (PAP)
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA
"Le Monde": Rheinmetall zyskuje historyczne kontrakty w związku z wojną na Ukrainie i naraża się Rosji