Fińskie okręty wojenne obrzuciły ostrzegawczymi ładunkami wybuchowymi niezidentyfikowany okręt podwodny. Do zdarzenia doszło we wtorek, w godzinach porannych, w pobliżu Helsinki. Po wypuszczeniu ładunków okręt nie pojawił się ponownie na fińskich wodach, nieznana jest także charakterystyka jednostki.
Pierwszy raz okręt został zauważony w poniedziałek na wodach terytorialnych w pobliżu Helsinek. Fińskie siły morskie wzmogły w tym miejscu patrol i ponownie namierzyły jednostkę wczesnym rankiem we wtorek. Wtedy doszło do ostrzegawczego ostrzelania okrętu.
Zdarzenie do złudzenia przypomina polowanie szwedzkiej marynarki na podobną jednostkę w październiku ubiegłego roku. Zarówno wtedy, jak i teraz podejrzewa się, że okręt należy do rosyjskiej marynarki wojennej, choć nie ma na to dowodów. - Rzadko zdarza nam się oddawać strzały ostrzegawcze, ale w tej sytuacji byliśmy do tego zmuszeni. Bezprawne wkroczenie na nasze wody terytorialne to poważna sprawa – powiedział Carl Haglund, minister obrony Finlandii.
- Ładunki wybuchowe, których użyliśmy nie są jednak używane do ataku na okręt podwodny, ostrzegają tylko załogę takiej jednostki, że została namierzona. Każdy z takich "bomb" ma wielkość zaledwie granatu – powiedział komandor fińskiej marynarki, Olavi Jantunen.
Trudno dziwić się takiej reakcji fińskich władz, biorąc pod uwagę napięte stosunki między tym krajem a Rosją. Neutralni dotąd Finowie, zdecydowali się nawet na ściślejszą współpracę z innymi skandynawskimi krajami: Danią i Norwegią.
Naprawa uszkodzonej przez Rosjan Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej ma potrwać trzy lata
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
W Bułgarii zakończyło się międzynarodowe ćwiczenie pk. "Breeze 2024". Brali w nim udział polscy marynarze
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk