Z powodu sztormu koncerny zdecydowały się na ewakuację swoich pracowników z platform wiertniczych zlokalizowanych na Morzu Północnym. Instalacjom zagrażała dryfująca w ich kierunku barka, która w czasie porywistego wiatru zerwała się z kotwicy.
W środę późnym wieczorem norweski koncern energetyczno-naftowy Statoil podał, że jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne, gdy potężna fala uderzyła w platformę wiertniczą na polu Troll, w pobliżu wybrzeża Norwegii. Platforma należy do chińskiej firmy China Oilfield Services Ltd. Wszyscy pracownicy zostali ewakuowani.
Gigant naftowy BP zalecił całkowitą ewakuację swej platformy na polu Valhall. Amerykański koncern energetyczny ConocoPhillips wstrzymał wydobycie na polach naftowych Eldfisk i Embla. Pracownicy opuszczali platformę Eldfisk, w którą mogła uderzyć barka. Rzecznik firmy powiedział, że ewakuowano 145 osób.
Zagrożenie minęło w południe. Przedstawiciel norweskiego centrum ratowniczego poinformował, że barka ominęła platformę Valhall.
W kierunku norweskiego wybrzeża w czwartek płynie również ruchoma platforma firmy China Oilfield Services Ltd. Ma do niego dotrzeć w ciągu dnia. Z platformy ewakuowano 50 spośród 106 pracowników.
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
W Bułgarii zakończyło się międzynarodowe ćwiczenie pk. "Breeze 2024". Brali w nim udział polscy marynarze
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej