Paweł Kuś
Aż 44 marynarzy zostało już porwanych w tym roku u wybrzeży Zachodniej Afryki – wynika z danych Międzynarodowej Izby Handlu (ICC).
Ogółem ICC zanotowało 37 incydentów związanych z piractwem w pierwszym kwartale 2016 roku, mniej niż w tym samym okresie rok temu (54). Wśród tych zdarzeń doszło do 3 porwań statków i 29 abordaży, wskutek czego porwano 44 marynarzy. 28 z nich wciąż pozostaje zakładnikami, reszta została uwolniona za okupem.
Nigeria i Wybrzeże Kości Słoniowej odpowiadają aż za dwie trzecie wszystkich przypadków porwań, a Zatoka Gwinejska stała się najniebezpieczniejszym miejsce dla światowej żeglugi.
- Nasze badania w ostatnim kwartale jasno pokazują, że doszło do niebezpiecznego wzrostu piractwa w rejonie Zatoki Gwinejskiej, w szczególności w Nigerii. To duży problem – powiedział Pottengal Mukundan z ICC.
Zanotowano także 10 wypadków w okolicach Indii, z czego aż 7 odbyło się w okolicach portu Kandla. Były to przeważnie przypadki małych kradzieży z użyciem broni palnej. Co ciekawe, nie doszło jeszcze do porwań żadnych tankowców w rejonie Morza Południowochińskiego, sytuacji, która nasiliła się w 2014 i 2015 roku.
Bardzo spokojnie zrobiło się w rejonie Somalii, gdzie nie zanotowano żadnych ataków piractwa. Wciąż jednak tamtejsi korsarze przetrzymują 29 zakładników.
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA
"Le Monde": Rheinmetall zyskuje historyczne kontrakty w związku z wojną na Ukrainie i naraża się Rosji
Według ukraińskich służb Rosja minuje port w Noworosyjsku
Rosyjski dron oberwał rybą. Kara za zadzieranie z ukraińskimi rybakami