ew
W katastrofie statku, który zatonął na jednym z dopływów Amazonki w stanie Amapa, zginęło co najmniej 18 osób. 30 osób uznano za zaginione, wciąż trwają poszukiwania - podały w poniedziałek władze regionalne. Na pokładzie promu Anna Karolina III było 70 osób.
Do katastrofy doszło w sobotę na rzece Jari niedaleko ujścia Amazonki.
W niedzielę i poniedziałek trwała tam akcja ratunkowa. Uratowano 46 osób. Na miejscu jest 50 żołnierzy. Dla przeszukania niedostępnej okolicy wysłano śmigłowce i samoloty wojskowe.
Przyczyny zatonięcia statku nie są znane. "To było, jak z filmu, wydostaliśmy się przez okno i wdrapaliśmy na górny pokład podczas gdy statek szedł na dno. Uratował nas inny statek. Z jego pokładu widzieliśmy, jak nasz prom zniknął pod wodą" - powiedziała w rozmowie z portalem informacyjnym G1 Vanderleia Monteiro. 45-latka wyznała, że nie umie pływać.
Statek zapewniał połączenie promowe między Macapą, stolicą stanu Amapa i Santarem w stanie Para. Całkowity czas rejsu miał wynieść 36 godzin.
Żegluga śródlądowa wszczęła dochodzenie mające wyjasnić przyczyny zatonięcia statku.
Naprawa uszkodzonej przez Rosjan Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej ma potrwać trzy lata
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
W Bułgarii zakończyło się międzynarodowe ćwiczenie pk. "Breeze 2024". Brali w nim udział polscy marynarze
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk