PMK
Na początku czerwca do zarządu Zachodniopomorskiego WOPR-u trafiło pismo informujące, iż 22 kwietnia Zarząd Główny Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego wykreślił tę jednostkę z wykazu jednostek wojewódzkich.
- W związku z ustaleniami jakie dotychczas mieliśmy poczynione, Zarząd Główny w Warszawie - mając problemy finansowe - nie mógł dalej tego finansować, więc finansowanie przejęliśmy my. Finansując reprezentację zarządu głównego w tych spotkaniach, przedstawialiśmy stanowisko, że o te kwoty zostanie pomniejszona wartość składek – tłumaczył w Radiu Szczecin wiceprezes zachodniopomorskiego WOPR Apoloniusz Kurylczyk.
Takie działanie koliduje jednak z WOPR-owskimi zasadami.
- Zarząd Główny nie znalazł takiej podstawy, że przedstawiciele WOPR województwa zachodniopomorskiego mogli nas reprezentować tak jak sobie tego zażyczyli. Zasadą w WOPR-ze jest, że, jeśli ktoś się godzi na reprezentowanie WOPR na arenie krajowej czy międzynarodowej, to jeździ na koszt jednostki własnej, terenowej czy wojewódzkiej – przedstawiał swoje argumenty wiceprezes Zarządu Głównego WOPR Paweł Błasiak.
W efekcie wykreślenia zachodniopomorskiego WOPR-u, ratownicy z tej jednostki muszą oddać Warszawie sprzęt, w tym łodzie i silniki. Nie oznacza to jednak zaprzestania działalności zachodniopomorskiego oddziału. Ratownicy nie opuszczą kąpielisk, a zachodniopomorski WOPR nadal będzie funkcjonował jako instytucja.
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA
"Le Monde": Rheinmetall zyskuje historyczne kontrakty w związku z wojną na Ukrainie i naraża się Rosji