ew
Jak poinformował portal egyptianstreets.com, 41-letni turysta z Czech został zaatakowany przez rekina u wybrzeży kurortu Marsa Alam. Mężczyzna przebywał na wakacjach wraz z żoną i dziećmi. Informację potwierdziło już czeskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Do tragedii doszło w ostatni piątek. Mężczyzna pływał w Morzu Czerwonym, u wybrzeży kurortu Marsa Alam. Jest to jeden z najbardziej obleganych turystycznie - obok Sharm El Sheikh i Hurghady - kurortów w Egipcie. Tego samego dnia wieczorem znaleziono ludzkie szczątki na plaży. Dopiero później odnaleziono ciało. Na miejscu, przez egipską policję, jest prowadzone śledztwo a sama plaża jest zamknięta dla turystów.
Jak poinformowały lokalne media, dzieci i żona mężczyzny, wrócili już do kraju. Zwłoki tragicznie zmarłego mężczyzny zostaną przetransportowane do Czech w ciągu najbliższych dni.
Jak czytamy na portalu egyptianstreets.com, informacja o wypadku pojawiła się szybko w egipskich mediach, jednak szybko została stamtąd usunięta. Prasa w tym kraju jest w większości ściśle kontrolowana przez rząd, a ten mógł się obawiać, że wypadek negatywnie wpłynie na wizerunek turystyczny Egiptu. Turyści stanowią tam bowiem jedno z podstawowych źródeł dochodu.
Ataki rekinów w Egipcie są bardzo rzadkie w porównaniu z innymi krajami. Jednak od 2004 roku, w wyniku ataków tych zwierząt, życie straciły trzy osoby a pięć zostało rannych. Jak wskazuje portal egyptianstreets.com, tego typu zdarzenia są często wykorzystywane politycznie. W 2010 roku za serię ataków rekinów niektórzy obwiniali Izrael sugerując, że była to próba zdestabilizowania sektora turystycznego w Egipcie. Te twierdzenia zostały jednak zanegowane przez egipski rząd.
Kurorty nadmorskie w Egipcie są popularne wśród turystów z całego świata, a zwłaszcza z krajów Europy Wschodniej, takich jak Czechy.
Naprawa uszkodzonej przez Rosjan Dnieprzańskiej Elektrowni Wodnej ma potrwać trzy lata
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
W Bułgarii zakończyło się międzynarodowe ćwiczenie pk. "Breeze 2024". Brali w nim udział polscy marynarze
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk