pc
Aktywiści międzynarodowej organizacji ekologicznej Greenpeace wdarli się w czwartek na statek przewożący do Wielkiej Brytanii samochody Volkswagena z silnikami Diesla, próbując zatrzymać ich wyładunek w porcie w Sheerness na wschód od Londynu.
Działacze organizacji zadeklarowali, że nie opuszczą pokładu jednostki, dopóki Volkswagen nie zgodzi się na zawrócenie transportu do Niemiec.
Jak podała stacja BBC, ponad 40 protestujących aktywistów Greenpeace wkroczyło również na teren portu w Sheerness i próbowało unieruchomić samochody, które już wyładowano na brytyjski ląd. Działacze przyklejali też na auta nalepki, wzywające niemiecki koncern do zaprzestania produkowania pojazdów z silnikami wysokoprężnymi.
Volkswagen przyznał się we wrześniu 2015 roku do zainstalowania w łącznie około 11 mln samochodów oprogramowania pomagającego fałszować wyniki emisji spalin. Firma z Wolfsburga zgodziła się zapłacić karę w wysokości 2,8 mld USD i przeznaczyć dalsze 25 mld USD na uregulowanie roszczeń amerykańskich właścicieli jej aut z silnikami Diesla. Wyraziła także gotowość odkupienia ok. 500 tys. samochodów.
Wielka Brytania zamierza zabronić sprzedaży samochodów z silnikiem Diesla od 2040 r.; ekologiczni aktywiści uważają jednak, że zakaz powinien zostać wprowadzony natychmiast.
From above. Confiscating 1000s of diesel car keys. We are calling on @Volkswagen to take air pollution seriously https://t.co/N4P9mvsF02 pic.twitter.com/WSgV54SNG1
— Greenpeace UK (@GreenpeaceUK) 21 września 2017
Prokuratura wszczęła śledztwo po pożarze magazynu w Nowym Porcie
W Bułgarii zakończyło się międzynarodowe ćwiczenie pk. "Breeze 2024". Brali w nim udział polscy marynarze
Ostatni rosyjski okręt miał opuścić port w Sewastopolu. Ukraina ogłasza kolejny sukces w wojnie
Ciężki dzień dla żeglugi na Morzu Czerwonym. Huti zaciekle atakowali statki. Kolejny został uszkodzony
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej