Polska potępia zatrzymanie przez rebeliantów Huti statku Zjednoczonych Emiratów Arabskich na Morzu Czerwonym w styczniu tego roku - podkreśliło w czwartek polskie MSZ. Resort wezwał rebeliantów do zwolnienia statku i załogi.
"Polska potępia zatrzymanie statku towarowego należącego do Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA), które nastąpiło w pobliżu portu Al-Hudajda na początku stycznia br. Wzywamy do natychmiastowego zwolnienia statku i jego załogi" - napisano w czwartek w oświadczeniu opublikowanym na stronach MSZ. Resort podał, że chodzi o statek ZEA Rawabi.
"Akty piractwa naruszają swobodę żeglugi, stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa statków oraz ich załóg, są również poważnym pogwałceniem prawa międzynarodowego" - podkreślono.
O porwaniu, płynącego na Morzu Czerwonym pod banderą Zjednoczonych Emiratów Arabskich statku Rawabi, przez jemeńskich rebeliantów Huti, poinformowała kierowana przez Arabię Saudyjską koalicja, która wspiera rząd Jemenu w walce z Huti. Do zdarzenia doszło w nocy z 2 na 3 stycznia na wodach terytorialnych Jemenu, w okolicy portu Al-Hudajda na zachodzie kraju.
Przekazano, że statek płynął z jemeńskiej wyspy Sokotra do saudyjskiego portu Dżazan i zajmował się transportem sprzętu medycznego. Kierowana przez Arabię Saudyjską koalicja określiła zdarzenie jako "akt piractwa".
Huti przyznali się do przejęcia statku. Zaznaczyli, że na jego pokładzie znajdował się "sprzęt wojskowy", a jej zajęcie było "zakończoną sukcesem akcją przeciwko agresorom" - jednostka wpłynęła na jemeńskie wody bez zezwolenia i była zaangażowana we "wrogą działalność".
Rząd ZEA przekazał, że na statku znajdowało się 11 członków załogi, będących obywatelami 5 różnych krajów.
Porwanie statku zostało potępione m.in. przez ambasadorów USA i Wielkiej Brytanii przy ONZ. Żądanie natychmiastowego uwolnienia porwanych członków załogi wystosowały władze m.in. Indii i Pakistanu.
Trwający od 2015 r. konflikt zbrojny w Jemenie postrzegany jest często jako wojna zastępcza między wspierającym szyickich Huti Iranem i sunnicką Arabią Saudyjską, wspieraną przez sprzymierzone z nią kraje. Huti zajmują północno-zachodnią część kraju, w tym stolicę, Sanę i port Al- Hudajda.
Źródło: PAP
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA
"Le Monde": Rheinmetall zyskuje historyczne kontrakty w związku z wojną na Ukrainie i naraża się Rosji
Według ukraińskich służb Rosja minuje port w Noworosyjsku
Rosyjski dron oberwał rybą. Kara za zadzieranie z ukraińskimi rybakami