• <
nauta_2024

Meyer Werft dostanie rządową pomoc?

jm

04.07.2024 15:45

Partnerzy portalu

Wycieczkowiec Norwegian Gateway w stoczni Meyer Werft w Papenburgu, fot. Meyer Werft

Stocznia Meyer Werft, która znalazła się w finansowych kłopotach, może otrzymać federalną pomoc. Takie rozwiązanie rozważają niemieccy politycy.

Meyer Werft jest jedną z najbardziej znanych niemieckich stoczni i jednym z najważniejszych producentów statków wycieczkowych. Stocznia popadła jednak w finansowe tarapaty w trakcie pandemii. W celu zbilansowania wydatków spółka zdecydowała się na znaczną redukcję zatrudnienia. Pracę w zakładzie w Papenburgu mogą stracić setki osób, problemy nie ominą także zakładów w Rostocku i fińskim Turku. W samym Papenburgu, gdzie mieści się główna stocznia Meyer Werft, planowano zwolnienie 440 osób, po rozmowach ze związkiem zawodowym liczba ta spadła do 340. Do zwolnień ma dojść nie wcześniej niż w kwietniu 2025 roku.

Perspektywa tak dużych zwolnień sprowokowała miejscowe i centralne władze do rozważenia jakiejś formy pomocy dla Meyer Werft. Według Ralfa Schmitza, który odpowiada za restrukturyzację firmy, musi ona pozyskać około 2,7 mld euro w najbliższych latach, z czego ok. 400 mln ma być niezbędnych do pokrycia strat i kosztów restrukturyzacji. Być może z pomocą przyjdzie rząd federalny oraz kraj związkowy Dolna Saksonia, gdzie mieści się główny zakład stoczniowy Meyer Werft. Nie wiadomo jeszcze dokładnie, jaką formę miałaby przybrać pomoc i czy w ogóle do niej dojdzie. Żadne decyzje jeszcze nie zapadły, ale w kuluarach mówi się, że rząd mógłby zainwestować w spółkę i stać się jednym z jej udziałowców. Taka forma pomocy nie byłaby najpewniej sankcjonowana przez unijne prawo.

Temat pojawił się już w rządzie i został poruszony przez rzecznika ministerstwa gospodarki podczas konferencji prasowej w Berlinie. Zapowiedział on, że przed podjęciem ostatecznych decyzji pod lupę wzięte zostaną wszystkie okoliczności, które doprowadziły do obecnej sytuacji w Meyer Werft. Bardziej pozytywnie wypowiada się lokalny rząd Dolnej Saksonii – pojawiły się sygnały o gwarancjach pomocy.

– Jeśli będziemy mieli dobre powody, aby firma miała przed sobą perspektywy, będziemy ciężko pracować, aby taka przyszłość była możliwa. Robimy to, bo chcemy ratować miejsca pracy – mówił Stephan Weil, premier Dolnej Saksonii.

Ralf Schmitz jednak tonuje nastroje, mówiąc, że „to długa i kręta droga”.

Kolosalne straty w Meyer Werft spowodowała przede wszystkim pandemia koronawirusa, nie bez wpływu pozostał także nagły wzrost cen surowców i półproduktów w wyniku ataku Rosji na Ukrainę. W trakcie pandemii do stoczni nie wpływały nowe zamówienia, bo armatorzy nie wiedzieli, jak rozwinie się sytuacja na świecie. Stocznia realizowała co prawda wcześniejsze kontrakty, ale ich specyfika jest taka, że klienci zlecający budowę wycieczkowców wpłacają ok. 20% zaliczki, zaś resztę stocznie finansują przy pomocy środków własnych i kredytów. Te są spłacane z pieniędzy, jakie armator płaci stoczni dopiero w momencie odebrania gotowej jednostki.

Pomimo kłopotów, stocznia ma wypełniony portfel zamówień do 2027 roku. Dokładny wymiar strat doprecyzować ma raport restrukturyzacyjny, nad którym pracuje Schmitz. Będzie on podstawą do wskazania powrotnej drogi do rentowności. Schmitz zauważa jednocześnie, że upadek stoczni dotknie nie tylko 3100 pracowników samej spółki, ale około 20 tys. miejsc pracy w regionie i nie tylko, które pośrednio są od Meyer Werft zależne.

Póki co podano, że Meyer Werft, aby w ogóle ubiegać się o pomoc, musi przerejestrować spółkę – aktualnie jest ona zarejestrowana w Luksemburgu i to tam znajduje się jej siedziba, a warunkiem jest, by była zarejestrowana w Niemczech (firma przeniosła siedzibę do Luksemburga w 2015 roku by uniknąć obowiązku powoływania rady nadzorczej). Rodzina właścicieli opublikowała ponadto oświadczenie, w którym wyraziła gotowość „tymczasowego wejścia nowych akcjonariuszy – niezależnie od tego, czy inwestor będzie publiczny, czy prywatny”.

Według Schmitza powinny to być inne firmy z branży spedycyjnej i logistycznej. Władze stoczni liczą również, że rynek wycieczkowy – który od czasu pandemii rozwija się bardzo dobrze, a jego wzrost w najbliższych latach ma osiągnąć dynamikę w wysokości ok. 6% – będzie łaskawy i od Meyer Werft nie odwrócą się armatorzy.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.