Największa duńska firma w branży żeglugowej otworzyła trasę kontenerową na Ukrainę przez rumuński port w Konstancy. To ważne wsparcie dla przewozu towarów z i do Ukrainy, ograniczonego przez trwającą wojnę. Wykorzystuje przy tym nie tylko możliwości przeładunkowe w Rumunii, ale też szansa na rozwój transportu rzecznego.
W mieście kontenery są przenoszone na barki, które przewożą je kanałem Dunaju do ukraińskiego miasta Reni, gdzie są przenoszone na ciężarówki. Połączenie to ma jednak bardzo ograniczoną przepustowość i trwa nieco ponad 36 godzin. Ze względu na zwiększone ryzyko prowadzenia działalności w tym regionie, Maersk wymaga od załadowców podpisania "klauzuli ukraińskiej" przy zamawianiu ładunków na tę trasę, ze względu na utrzymujące się ryzyko w tym obszarze.
W wiadomości do swoich klientów duński gigant transportowy podaje, że operacje logistyczne na Ukrainie i w jej okolicach pozostają wyzwaniem, ale że firma ma być w stanie zaoferować bezpośrednie dostawy na Ukrainę z całego świata. Ukraińskie porty nad Morzem Czarnym są zamknięte od czasu, gdy Rosja dokonała w lutym ubiegłego roku inwazji na Ukrainę. Jedynym wyjątkiem jest eksport zboża z m.in. Odessy, który odbywa się na mocy porozumienia wynegocjowanego pod auspicjami ONZ. Obecnie zostało ono przedłużone na okres 120 dni.
Statek zgubił 44 kontenery. Afrykańskie sztormy dają się we znaki
Nowe trasy COSCO Shipping wpływają na wzrost wolumenu i przepustowości
Port Gdańsk Eksploatacja ogłasza postępowanie na stanowiska prezesa i członka zarządu ds. handlowych
Gróbarczyk: śledztwo prokuratury sterowane politycznie, to atak na przekop przez Mierzeję Wiślaną
Bando: zwiększenie tranzytu ropy do Niemiec bez uszczerbku dla polskich rafinerii
Wakacje w pełni zatem odpalamy „Lato z Portem Gdańsk i Baltic Hub”