Wysokie stawki frachtowe utrzymają się jeszcze przez kilka tygodni, pomimo nowych lockdownów gospodarek Europy – stwierdził gigant żeglugowy Maersk. Stanie się tak dzięki wzrostowi zapotrzebowania na meble, sprzęt do ćwiczeń oraz sprzęt domowy.
Gwałtowny wzrost popytu ze strony kupujących ukrywających się w domu podczas pandemii COVID-19 zmienił normalne przepływy handlowe i wywołał nieoczekiwany skok kosztów transportu towarów.
- Na świecie jest po prostu za mało kontenerów, aby sprostać aktualnemu zapotrzebowaniu - powiedział na konferencji prasowej Vincent Clerc, dyrektor handlowy Maersk.
- Tak naprawdę nie widzimy dużej zmiany popytu, nawet przy nowych lockdownach w Europie. Obecny wysoki popyt na kontenery będzie się utrzymywał przynajmniej przez kilka tygodni - powiedział.
Większość dóbr konsumpcyjnych jest przewożona przez operatorów kontenerowych, takich jak Maersk. Ich jednostki pływały z pełnym załadunkiem od sierpnia, a to nie zdarzyło się już od dekady.
Europejskie rządy wprowadziły nowy szereg restrykcji, by powstrzymać drugą falę koronawirusa, w tym nowy szczep wirusa, zlokalizowany po raz pierwszy w Wielkiej Brytanii.
- Nie wiemy jeszcze, czy nowe blokady sprawią, że ludzie będą kupować jeszcze więcej w Amazon i innych kanałach internetowych, czy też popyt spadnie przez osłabienie gospodarki - powiedział Clerc.
- Największa luka między podażą a popytem występuje obecnie w Stanach Zjednoczonych, a następnie w Europie - dodał Clerc, dodając, że tamtejsze rządy były w stanie lepiej złagodzić gospodarcze skutki pandemii.
Statek zgubił 44 kontenery. Afrykańskie sztormy dają się we znaki
Nowe trasy COSCO Shipping wpływają na wzrost wolumenu i przepustowości
Port Gdańsk Eksploatacja ogłasza postępowanie na stanowiska prezesa i członka zarządu ds. handlowych
Gróbarczyk: śledztwo prokuratury sterowane politycznie, to atak na przekop przez Mierzeję Wiślaną
Bando: zwiększenie tranzytu ropy do Niemiec bez uszczerbku dla polskich rafinerii
Wakacje w pełni zatem odpalamy „Lato z Portem Gdańsk i Baltic Hub”