Łotwa zamierza domagać się wpisania importu i tranzytu rosyjskiego i białoruskiego zboża przez kraje UE na unijną listę sankcji.
Kaspars Briškens, minister transportu Łotwy, powiedział, że import i tranzyt rosyjskiego i białoruskiego zboża powinien zostać wpisany na listę sankcji unijnych przeciwko Rosji. Miejscowe media wytykają mu jednak, że pomimo krytycznego nastawienia społeczności, zyski łotewskich firm z handlu rosyjskim i białoruskim zbożem rosną, a nadzorowana przez niego samego państwowa spółka LDz cargo jest największym krajowym importerem zbóż z Rosji. Co więcej, zyski firmy są wciąż stosunkowo wysokie, a w 2022 roku ponad połowa ładunków była pochodzenia rosyjskiego i białoruskiego.
LDz cargo otwarcie przyznaje, że kontynuuje współpracę z rosyjskimi i białoruskimi handlarzami, skoro zboże nie jest objęte sankcjami. Wkrótce firma będzie być może musiała poszukać innego modelu biznesowego, bo coraz częściej na ręce zaczynają jej patrzeć łotewscy politycy. Kilku z nich już głośno powiedziało, że rezygnacja z handlu białoruskim i rosyjskim zbożem nawet bez sankcji to kwestia etyki. Ostatnio sam Kaspars Briškens stwierdził, że popiera zakaz „importu krwawego zboża”. Zapowiedział, że zleci w resorcie przygotowanie analizy skutków wprowadzenia takiego zakazu. Chce też namówić do podobnych działań inne kraje bałtyckie, dlatego rozpoczął także rozmowy ze swoimi odpowiednikami z Estonii i Litwy.
Tymczasem jednak to właśnie LDz cargo podjęła się importu i transportu rosyjskiego zboża po tym, jak przed rokiem zrezygnowała z niego z powodów etycznych estońska spółka państwowa. Estończycy zrezygnowali całkowicie z rosyjskiego transportu towarowego jeszcze przed wprowadzeniem dużej części unijnych sankcji. Zyskała na tym właśnie LDz cargo. Obecnie władze spółki tłumaczą, że dzięki temu firma nie musi mierzyć się z takimi kłopotami, w jakie wpadł estoński przewoźnik.
– Na przykładzie Estonii mogę stwierdzić, że estoński przewoźnik narodowy przeżywa obecnie poważne trudności. Zwalnia pracowników, sprzedaje lokomotywy, złomuje... – powiedział Mārtiņš Pevko, członek zarządu LDz cargo.
Kaspars Briškens obiecuje, że wyjdzie z propozycją zakazania tranzytu i importu zbóż z Rosji i Białorusi do innych krajów UE oraz do własnego rządu. Nie należy się jednak spodziewać szybkich decyzji.
fot. Depositphotos
Statek zgubił 44 kontenery. Afrykańskie sztormy dają się we znaki
Nowe trasy COSCO Shipping wpływają na wzrost wolumenu i przepustowości
Port Gdańsk Eksploatacja ogłasza postępowanie na stanowiska prezesa i członka zarządu ds. handlowych
Gróbarczyk: śledztwo prokuratury sterowane politycznie, to atak na przekop przez Mierzeję Wiślaną
Bando: zwiększenie tranzytu ropy do Niemiec bez uszczerbku dla polskich rafinerii
Wakacje w pełni zatem odpalamy „Lato z Portem Gdańsk i Baltic Hub”