W piątek 28 lipca w Kanale Kilońskim, łączącym Bałtyk z Morzem Północnym, zakorkowało się. Statki chcące wpłynąć na Morze Bałtyckie musiały czekać, bo zabrakło pilotów.
Jednostki, które chciały wpłynąć na Kanał Kiloński od jego zachodniej strony, musiały czekać na Łabie około trzech godzin, bo w porcie Brunsbüttel zabrakło wolnych pilotów, którzy mogliby wejść na pokład statków i wspomagać załogi w nawigacji przez przeprawę. Problem zaistniał ze względu na sezon urlopowy i zmniejszenie dopuszczalnej prędkości statków w Kanale ze względu na problemy z umocnieniem nabrzeża, co siłą rzeczy zwiększyło czas przeprawy, a tym samym czas pracy pilotów. Jest to jednocześnie część większego zjawiska, które dotyka nie tylko Niemcy, ale całą Europę – zmniejszających się kadr morskich. Jak zaznaczył Basian Petschokat ze związku pilotów Kanału Kilońskiego, obecnie zatrudnionych jest tam 136 pilotów, a powinno być 155.
Deflef Wittmüß, prezes nadzorującego pracę przeprawy Biura Dróg Wodnych i Żeglugi podał, że dodatkowy personel udało się ściągnąć w krótkim czasie jeszcze w piątek, zaś w kolejnych dniach sytuacja wróciła do normy.
fot. Depositphotos
Statek zgubił 44 kontenery. Afrykańskie sztormy dają się we znaki
Nowe trasy COSCO Shipping wpływają na wzrost wolumenu i przepustowości
Port Gdańsk Eksploatacja ogłasza postępowanie na stanowiska prezesa i członka zarządu ds. handlowych
Gróbarczyk: śledztwo prokuratury sterowane politycznie, to atak na przekop przez Mierzeję Wiślaną
Bando: zwiększenie tranzytu ropy do Niemiec bez uszczerbku dla polskich rafinerii
Wakacje w pełni zatem odpalamy „Lato z Portem Gdańsk i Baltic Hub”