• <
nauta_2024

Koniec rekordowego remontu okrętu. ORP Piast definitywnie wraca do służby

12.06.2024 21:04 Źródło: PGZ Stocznia Wojenna
Strona główna Przemysł Stoczniowy, Przemysł Morski, Stocznie, Statki Koniec rekordowego remontu okrętu. ORP Piast definitywnie wraca do służby

Partnerzy portalu

Fot. PGZ Stocznia Wojenna

PGZ Stocznia Wojenna poinformowała, że okręt ratowniczy ORP Piast został przekazany polskiej Marynarce Wojennej. Jednostka była od 2016 roku w trakcie remontu, co było jednym z niechlubnych rekordów w polskiej branży stoczniowej. Teraz ma wrócić do wykonywania zadań zgodnie z przeznaczeniem.

Powrót okrętu do regularnej służby odbywa się niemal pół roku po obchodzonym przez niego jubileuszu blisko 50 lat pod biało-czerwoną banderą. 12 czerwca tego roku Konsorcjum w postaci Stoczni Remontowej Nauta (Lider) oraz PGZ Stocznia Wojenna oficjalnie potwierdziły przekazanie go polskiej Marynarce Wojennej. Oznacza to, że wraca do Dywizjonu Okrętów Wsparcia 3. Flotylli Okrętów, stacjonującego w Porcie Wojennym Gdynia. 

Blisko ośmioletni remont to niejedyny, niechlubny rekord w polskiej branży stoczniowej. Aktualnie wciąż trwa, od 2017 roku, remont okrętu transportowo-minowego proj. 767 ORP Lublin. Podobno i ten ma zbliżać się ku końcowi.

RP Piast wraz z ORP Wodnik był jednym z pierwszych okrętów polskiej Marynarki Wojennej, które po przemianach ustrojowych w 1989 roku brał udział w międzynarodowej misji pod auspicjami USA. Na przełomie 1990 i 1991 roku były częścią polskiego kontyngentu operującego na wodach Zatoki Perskiej w czasie konfliktu w Iraku, w ramach operacji wojskowej Pustynna Burza (Desert Storm). Był to także pierwszy polski okręt, który w 1993 roku wziął udział w międzynarodowych manewrach na Bałtyku pk. Baltops.

Okręty typu Piast (proj. 570/I), ORP Piast (281) i ORP Lech (282) zostały zbudowane w Stoczni Północnej w Gdańsku w latach 1972-1974. Choć należą do tego samego typu, nieznacznie się między sobą różnią, gdyż prototypowy ORP Piast jest nieznacznie większy. Ich specyfikacje to 73,4 metra długości (ORP Lech – 72,6 metra), 12 metrów szerokości (ORP Lech – 11,9 metra), zanurzenie 4,4 metra (ORP Lech – 4,1 metra) i wyporność wynosząca 1886 ton (ORP Lech – 1810 ton). Oba okręty osiągają prędkość 16 węzłów, a napęd główny stanowią dwa spalinowe wysokoprężne silniki Zgoda-Sulzer 6TD48 o mocy 1325 kW każdy. W ówczesnej Stoczni Północnej zbudowano jeszcze dwa okręty tej serii. Trzeci trafił do służby w siłach morskich NRD pod nazwą Otto von Guericke, który w 1991 roku sprzedano marynarce Urugwaju i zaczął służbę pod nazwą Vanguardia. Czwarta jednostka, nazwana Andrija Mohorovičić, trafiła do sił morskich Jugosławii, a po jej rozpadzie w 1991 roku do Marynarki Wojennej Chorwacji. Obie znajdują się wciąż w służbie.

Jednostki należące do Dywizjonu Okrętów Wsparcia 3. FO dysponują zaawansowanym systemem do poszukiwania obiektów na dnie morza HOMAR-P, w tym sonary boczne (ACSON-100) i sonary holowane (KATRAN-100). Mają w wyposażeniu urządzenia i systemy umożliwiające prowadzenie prac podwodnych do głębokości 60 metrów w sprzęcie powietrznym oraz do głębokości 100-120 metrów w sprzęcie mieszankowym. Ich głównym zadaniem jest udzielanie pomocy zatopionym okrętom podwodnym, zasilanie ich w sprężone powietrze o wysokim (20 MPa), średnim (3 MPa) i niskim (1 MPa) ciśnieniu. Dodatkowo z dzwonu nurkowego istnieje możliwość krótkotrwałego zanurzenia do głębokości 120 m dwóch nurków wyposażonych w aparaty mieszankowe o półzamkniętym i otwartym obiegu czynnika oddechowego. W wyposażeniu okrętów są również węże do prowadzenia wentylacji przedziałów okrętów podwodnych powietrzem oddechowym, napełniania ich zbiorników magazynowych, a także szasowania balastów. Dysponują też sprzętem umożliwiającym podłączenia narzędzi pneumatycznych i wykorzystanie pontonów wydobywczych o sile wyporu do 10 ton.

Okręty posiadają także windę holowniczą typu „Norwinch” o uciągu 30 ton. Posiadane systemy łączności zapewniają komunikację z dzwonem nurkowym i nurkami nurkującymi z niego i z burty, oraz przebywającymi w komorze dekompresyjnej. Zamontowane systemy odtwarzania obrazu umożliwiają podgląd i rejestrację podwodnych specjalistów w każdym przedziale komory dekompresyjnej, w dzwonie nurkowym oraz na stanowiskach pracy pod wodą.

Fot. Służby Prasowe 3. FO


Fakt powrotu ORP Piast do służby przypomina o bolączce polskiej Marynarki Wojennej w postaci modernizacji zdolności do ratownictwa morskiego. Pomimo modernizacji i doposażania, z racji wieku jednostki Dywizjonu Okrętów Wsparcia będą coraz bardziej odstawać od nowszych okrętów ratowniczych innych państw. Bardzo daje się tu we znaki niemożność lądowania śmigłowca, przez co transport poszkodowanych jest utrudniony i staje się skomplikowaną procedurą. Biorąc pod uwagę znaczenie ciągłej eksploatacji obu jednostek, ich potencjalny remont również stałby się czasochłonny i kosztowny. Dlatego regularnie, przy okazji choćby niedawnych ćwiczeń nurków z okrętów ratowniczych powróciło pytanie o program "Ratownik" zakładający dostarczenie nowoczesnej jednostki do tego rodzaju działań. Choć istnieją plany takowej, z powodu stanu programu "Orka" doszło do wstrzymania procedury nabycia nowego okrętu ratowniczego. Fakt, że w czerwcu mają się jednak zakończyć wstępne konsultacje rynkowe istnieje szansa, że w przyszłości oba programy ruszą.

Przy okazji niedawnych ćwiczeń nurków technicznych z załóg ORP Lech i OTP Piast, na profilu polskiej Marynarki Wojennej na portalu X (dawniej Twitter) pojawiła się sugestia, że "czas na program Ratownik".

Partnerzy portalu

aste_390x150_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.