Rosnąca liczebność tankowców tzw. „floty cieni” powoduje coraz większe problemy związane z bezpieczeństwem. Tym razem na mieliźnie w Cieśninie Malakka osiadł statek Liberty.

„Flota cieni”, zwana również „mroczną” lub „ciemną flotą” to tankowce, które w celu uniknięcia międzynarodowych sankcji lub regulacji w handlu ropą pływają z wyłączonymi nadajnikami AIS, by trudniej było śledzić ich ruch. Są to jednocześnie statki już wiekowe. Dlatego też jednostki te sprawiają zagrożenie dla bezpieczeństwa żeglugi oraz środowiska. Do kolejnego już wypadku tankowca pływającego bez AIS doszło w zeszły weekend, choć tym razem obyło się bez większych szkód.

23-letni Suezmax o nazwie Liberty, pływający pod banderą Kamerunu, osiadł na mieliźnie w Cieśninie Malakka. Statek przewozi najprawdopodobniej 130 000 ton ropy z Wenezueli, ale pojawia się także w bazach naftowych Rosji. Liberty dotarł do Singapuru 24 listopada, 2 grudnia opuścił kotwicowisko i zmierzał w kierunku brzegu, ale osiadł na oznaczonej na mapach mieliźnie na głębokości 11 metrów.

Ze względu na duży ciężar ekipy ratunkowe, które przysłano na miejsce, muszą czekać, aż armator zorganizuje akcję przepompowania części ładunku na inną jednostkę. Według dostępnych danych 266-metrowy tankowiec wciąż znajduje się w tym samym miejscu. Na statku pracuje załoga złożona z 31 osób.