Do połowy lipca mają potrwać duże ćwiczenia morskie pk. "Joint Sea 2024" z udziałem flot Chin oraz Federacji Rosyjskiej. Ich celem ma być oficjalnie "zademonstrowanie determinacji i zdolności obu stron do wspólnego radzenia sobie z zagrożeniami bezpieczeństwa morskiego oraz zachowania globalnego i regionalnego pokoju i stabilności", a także zwiększania "strategicznego partnerstwa" chińsko-rosyjskiego.
Ćwiczenia odbywają się nieopodal miasta Zhanjiang na południu Chin i zbiegają się one w czasie z manewrami wojsk białorusko-chińskich, nieopodal polskiej granicy. Mają one być takie demonstracją siły w obliczu trwającego szczytu NATO w Waszyngtonie, w trakcie którego państwa sojuszu miały podjąć decyzje w zakresie dalszego wspierania Ukrainy oraz zwiększania zdolności obronnych m.in. w zakresie rozwoju min morskich. Jednocześnie mogą być wyrazem chęci pokazu zdolności morskich w związku z odbywającym się na Oceanie Spokojnym największym ćwiczeniu morskim na tym akwenie, organizowanym przez USA pk. "Rimpac 2024".
W ćwiczeniu biorą udział m.in. niszczyciele rakietowe, fregaty rakietowe i okręty zaopatrzeniowe. Pojawiły się także korwety typu Stierieguszczij Gromkij i Rezkij, które kilka dni wcześniej prowadziły manewry w rejonie Pacyfiku.
Statek zgubił 44 kontenery. Afrykańskie sztormy dają się we znaki
Nowe trasy COSCO Shipping wpływają na wzrost wolumenu i przepustowości
Port Gdańsk Eksploatacja ogłasza postępowanie na stanowiska prezesa i członka zarządu ds. handlowych
Gróbarczyk: śledztwo prokuratury sterowane politycznie, to atak na przekop przez Mierzeję Wiślaną
Bando: zwiększenie tranzytu ropy do Niemiec bez uszczerbku dla polskich rafinerii
Wakacje w pełni zatem odpalamy „Lato z Portem Gdańsk i Baltic Hub”