W wyniku eksplozji, która doprowadziła do poważnego pożaru na kontenerowcu Maersk Frankfurt, zmarł jeden z marynarzy.
O pożarze na kontenerowcu Maersk Frankfurt informowaliśmy wcześniej. 255-metrowy statek, który został oddany do eksploatacji w tym roku, stanął w ogniu około 50 mil morskich od wybrzeży Indii. Służby rozpoczęły walkę z ogniem. Zaraportowano, że pali się przede wszystkim ładunek, a sam statek jest „stabilny”, choć jednocześnie informowano o problemach z systemem obsługującym kotwice. Nie było potrzeby ewakuacji załogi.
Wcześniej podawano także, że jeden z 21 członków załogi jest uznany za zaginionego. Dziś doprecyzowano, że marynarz nie żyje. Ciało Filipińczyka odnaleziono na jednym z pomostów między kontenerami, nie można było jednak do niego dotrzeć ze względu na szalejące płomienie.
Według agencji Reuters pożar na Maersk Frankfurt był spowodowany zwarciem, w wyniku którego doszło do eksplozji. Pożar trwa już czwarty dzień.
Symfoniczny koncert w stoczni CRIST. Jak stocznia przygotowuje się do wydarzenia?
Irańskie siły porwały tankowiec
Nowy kontenerowiec Maerska płonie u wybrzeży Indii
Darchem Engineering dostarczy wyposażenie dla fregat programu "Miecznik"
Domenico Millelire już na wodzie. To ostatni okręt z serii dużych patrolowców budowanych przez Fincantieri
Łódź do wydrukowania? W Dubaju rozpoczęły się pierwsze próby jednostki stworzonej z użyciem drukarki 3D