PMK
Warty 40 mln dolarów superjacht jest już teraz tylko wrakiem, po tym jak spadł z transportującego go statku podczas sztormu na Morzu Śródziemnym.
Prawie 40-metrowy My Song został wybudowany trzy lata temu dla włoskiego miliardera, Pier Luigi Laro Piany. W czasie wypadku jednostka była w powrotnej podróży z Ameryki, by wziąć udział w regatach na Sardynii.
W pobliżu Balearów przewożący ją statek napotkał sztorm, który strącił 100-tonowy jacht do morza. Jeszcze we wtorek rano w pobliżu Minorki można było zobaczyć na wpół zatopione cacko. Według ekspertów superjacht nadaje się już teraz tylko do rozbiórki, nawet jeśli zostanie wydobyty.
My Song często był określany "wilkiem w owczej skórze". Niepozorna jednostka z masztem o długości 56 metrów może bowiem rozpędzić się aż do 30 węzłów.
- Szkoda, że taki smutny koniec spotkał jeden ze znamienitych jachtów, zdobywcę nagrody na 2017 World Superyacht Awards. My Song to był przykład połączenia najnowocześniejszych technologii z komfortem podróży - powiedział jeden z ekspertów jachtowych.
Nowy Sztynort wygrywa 3 rundę Ekstraklasy
Miliarderzy Bezos, Gates i Arnault przypłynęli superjachtami na Sardynię
Nowe miejsca postojowe dla skuterów w marinie Centrum Żeglarskiego w Szczecinie
Turyści z Niemiec i Czech dominują nad polskim morzem
Wielkie zainteresowanie regatami na Zatoce Gdańskiej. Podsumowanie Energa Nord Cup Gdańsk 2024
W Gdyni rozegra się rywalizacja o awans do żeglarskiej Ekstraklasy