• <

IX Forum Bezpieczeństwa Morskiego Państwa: Co przemysł zbrojeniowy i morski mają do zaoferowania dla obronności?

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo IX Forum Bezpieczeństwa Morskiego Państwa: Co przemysł zbrojeniowy i morski mają do zaoferowania dla obronności?

Partnerzy portalu

Fot. GospodarkaMorska.pl

Panel pt. "Zaangażowanie przemysłu obronnego w proces modernizacji sił morskich RP" w ramach IX Forum Bezpieczeństwa Morskiego Państwa wiązał się również z dyskusją przemysłową, w trakcie której reprezentanci firm wypowiadali się na temat działalności swoich przedsiębiorstw oraz zaangażowania w rozbudowę marynarki wojennej. Sprzyjały temu okoliczności z racji na trwające aktualnie programy budowy okrętów, jak i zapowiadane kolejne przedsięwzięcia, wzbudzające międzynarodowe zainteresowanie.

Co należy wziąć pod uwagę, aktualnie trwająca modernizacja potencjału morskiego rodzaju sił zbrojnych w Polsce jest największa od początku XXI wieku. Dowodem tego jest szereg wprowadzonych do służby okrętów, modernizacja już istniejących oraz prace nad nowymi. Jak wskazał moderator panelu, Juliusz Sabak, redaktor prowadzący Portalu Obronnego, zagadnienie sprzyja długiej dyskusji na ten temat. 

W panelu wzięli udział Cezary Cierzan, Dyrektor Departamentu Technologii Morskich, Polska Grupa Zbrojeniowa S.A., José Luis Saez Hernández, Kierownik Programu Komercyjnego Okrętów Podwodnych, Navantia, Nicholas Hine, Dyrektor Zarządzający ds. AUKUS i Rynków Międzynarodowych, Babcock International Group, Dariusz Jaguszewski, Prezes Zarządu Remontowa Shipbuilding S.A., Sung Kyun Jeong, Wiceprezes i Szef Międzynarodowego Działu Okrętów Marynarki Wojennej Hanwha Ocean, Daekyu Kim, Dyrektor Projektu Orka, Hyundai Heavy Industries, Jyrki Kujansuu, Prezes Zarządu SAAB Technologies Poland Sp. z o. o. oraz Ian McFarlane, Dyrektor Handlowy Above Water System Thales UK.

Wskazując na zaangażowanie polskiego przemysłu w programach dla marynarki wojennej Cezary Cierzan odniósł się także do zacieśniania współpracy z podmiotami międzynarodowymi. Dodał, że PGZ S.A. jest jednym z głównych interesantów rozwoju polskiej branży okrętowej, która przygotowuje się na proces sprawnego funkcjonowania w przyszłych okrętów. Określił to jako jeden z najważniejszych aspektów, prawdopodobnie kosztujący przez cały ich cykl życia tyle co sam zakup. To wyzwanie dla wojska, jak i przemysłu. Każdy program wiąże się z tworzeniem potencjału sił zdolnych wykonywać obowiązki związane z konserwacją i modernizacją okrętów. To oznacza potrzebę inwestowania w infrastrukturę i kadry. Są rozpoczynane działania, aby je rozwijać, co ma zostać skoordynowane z przekazaniem okrętów do służby i późniejszym ich wsparciem. Oprócz tego PGZ S.A. została zaproszona do rozmów w sprawie przyszłego serwisu okrętów podwodnych programu "Orka", stąd zapoznaje się także z ofertami. Firma ma posiadać zdolności dla stworzenia pełnego zabezpieczenia ich działalności. Wykorzystać ma tu potencjał już posiadany, wynikający z wiedzy i doświadczeń przy modernizacji i naprawie okrętów będących już w służbie.

Prezentując stan zaangażowania i partnerstwa z Agencją Uzbrojenia Dariusz Jaguszewski przedstawił założenie, że Remontowa Shipbuilding S.A. obok już prowadzonych przedsięwzięć, jak budowa niszczycieli min typu Kormoran II oraz okrętów rozpoznania radioelektronicznego programu "Delfin", jest stale otwarta na współpracę oraz realizację kolejnych projektów, jak choćby nowych okrętów hydrograficznych czy też wsparcia logistycznego. Stocznia z Gdańska ma kompetencje, by utrzymać i rozwijać zdolności stoczniowe i projektowe, czego przykładem są budowane promy i inne statki dla krajowych oraz zagranicznych zamawiających. Pierwszy "Delfin" jest na zaawansowanym etapie budowy. Kadłub tworzy 10 bloków, które są doposażane, a w przyszłości będą łączone. W przypadku drugiej jednostki jest wykonano 90% prefabrykowanych sekcji kadłubowych, które są w znacznym stopniu wyposażone. W ciągu trzech miesięcy sekcje drugiej jednostki zostaną połączone w 10 bloków, dzięki czemu budowa wejdzie w kolejny etap. Zgodnie z kontraktem obydwie jednostki mają zostać przekazane zamawiającemu w 2027 roku w odstępie półrocznym.

Relacje polsko-szwedzkie na przykładzie wspomnianego programu "Delfin" przedstawił Jyrki Kujansuu, podkreślając terminowość prowadzonych inwestycji, w tym kolejne etapy budowy obu okrętów. To zapewnia także cenne doświadczenie przy realizacji kolejnych umów i jeszcze lepszej kooperacji. Za wzór posłużyła mu tu obecność Saab w Polsce od kilkunastu lat, w trakcie której zrealizowano szereg umów na dostawy uzbrojenia i systemów na poczet sił zbrojnych. Rozmowy w sprawie "Orki" trwają właściwie od 2016 roku, jednakże już wcześniej, bo na początku XXI wieku, pojawiały się pomysły zainteresowania Polski okrętami podwodnymi ze Szwecji. Sprzyja teraz temu nowa atmosfera po wstąpieniu tego państwa do NATO.

Reprezentujący Babcok Nicholas Hine przedstawił perspektywę firmy na przyszłość współpracy z Polską, odnosząc się do sytuacji po zbudowaniu fregat programu "Miecznik", szczególnie w zakresie remontów i modernizacji. Zarówno budowa jak i wsparcie okrętu w służbie jest wymagające, czemu służy transfer technologii i wiedzy z Wlk. Brytanii do Polski. Jako przykład podał zaangażowanie firmy w prace nad brytyjskimi fregatami typu 31. Co istotne, Babcock również ma zaangażować się w program "Orka", współpracując w Hanwha Ocean. Wykorzystuje tu swoje doświadczenie w zakresie okrętów podwodnych, choćby w postaci oferty dla m.in. Kanady i Australii. Największym wyzwaniem przy takich przedsięwzięciach nie jest nawet kwestia kosztów czy technologii, ale utrzymanie wykwalifikowanych kadr na przestrzeni wielu lat trwania projektów. Specjalistów nie jest tak naprawdę wielu, z czym boryka się choćby Wielka Brytania. Dlatego firma przykłada ogromną wagę do szkoleń i transferu wiedzy i zdolności w danych zakresach projektowania czy budowy okrętów.

W temacie "Miecznika" wypowiedział się także Ian McFarlane z Tales UK, zaznaczając rolę zaangażowania firmy w budowę okrętów dla polskiej Marynarki Wojennej, przeznaczonych także do działania w ramach NATO. Wskazał to jako wątek polityczny, podając też drugi, mianowicie modernizację przemysłu stoczniowego, w tym jego rozwój technologiczny. To ma zapewnić nie tylko zastrzyk innowacji, ale też wysoko wykwalifikowane miejsca pracy w Polsce. W swojej wypowiedzi wskazał na myślenie przyszłościowe, wynikające z doświadczenia funkcjonowania jako część globalnego łańcucha dostaw i korzyści z funkcjonowania kraju jako posiadającego zdolności w zakresie budowy i modernizacji okrętów. Brał tu pod uwagę także zagrożenia, jak w sytuacji konfliktu, co może zagrozić otrzymaniu wsparcia od producentów systemów i uzbrojenia znajdujących się za granicą.

- Dlatego potrzebna jest suwerenna zdolność tutaj, aby móc wspierać okręty wojenne przez cały okres funkcjonowania, zwiększać ich możliwości i utrzymywać je dzięki Polakom. Myślę, że dla mnie jest to zagadnienie, którego obywatele Polski prawdopodobnie nie widzą, ponieważ wszyscy są zainteresowani bardzo dobrym, lśniącym okrętem wojennym, który zostanie zwodowany. To świetnie, ale w rzeczywistości dochodzi też dodatkowa kwestia, która zapewnia realne korzyści dla gospodarki, realne korzyści dla narodu, nie tylko teraz, ale tez w przyszłości. Chodzi o wprowadzenie okrętów wojennych do służby i upewnienie się, że w niej pozostaną - wskazał.

Reprezentanci Navantia, Hanwha Ocean i HD Hyundai Heavy Industries przedstawili propozycje swoich firm w związku z programem "Orka" oraz ofertą wsparcia polskiego przemysłu. José Luis Saez Hernández odniósł się do tezy, że długotrwała współpraca jest nawet ważniejsza niż faktycznie krótkotrwały moment kooperacji przy budowie okrętów. Navantia ma posiadać doświadczenia z partnerstwa międzynarodowego, w tym w zakresie transferu technologii z blisko 20 państwami, w których bardzo często firma ma swoje przedstawicielstwa. Odniósł się również do wyposażenia okrętowego oferowanych Polsce jednostek podwodnych, w skład którego mają wejść AIP, trzy silniki na bioetanol o mocy 1200 kW każdy, silnik elektryczny 3500 kW oraz sprzęgła Vulkan RATO-S G-561W. Ma to zapewnić znaczny zasięg działania. Z kolei Sung Kyun Jeong wskazał, jak na przestrzeni kilku dekad mocno zmienił się przemysł w Korei Południowej. Pierwotnie kraj pozyskiwał licencje na technologie z innych państw, by budować samochody, motocykle, a nawet okręty podwodne. W przypadku tych ostatnich chodziło o licencję z Niemiec. Obecnie budowane okręty podwodne serii KSS-III są produktem koreańskim, co pokazuje, jaką drogę przeszedł kraj. W dodatku rozwija się w obliczu zagrożeń, granicząc z Koreą Północną i pozostając w bliskim sąsiedztwie z Chinami i Rosją. Daekyu Kim odniósł się do potencjału przemysłu stoczniowego w Korei Południowej, w tym faktu, że w zakładzie należącym do HD HHI powstają gazowce czarterowane przez Orlen. Dostawy kolejnych statków idą zgodnie z planem, zapewniając bezpieczeństwo energetyczne, więc jest potencjał pod rozwinięcie współpracy poprzez umowę także w zakresie zbrojeniowym. Polska i Korea Południowa silnie współpracują w zakresie kolejnych umów na uzbrojenie. Jako przykład w zakresie sił morskich Kim wskazał budowę okrętów dla Filipin, w ramach której powstały zakład MRO oraz centrum serwisowe w tym kraju. Ponadto udało się wyszkolić specjalistów filipińskich, by na miejscu prowadzili prace związane z serwisem i modernizacją jednostek nawodnych.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.