Nietypowym gościem na angielskiej plaży okazał się mors arktyczny, należący do gatunku chronionego. Jego obecność przyciągała tłumy, ale to przez niego nie odbył się sylwestrowy pokaz fajerwerków.
Szef rady miejskiej Steve Siddons powiedział, że był rozczarowany takim obrotem spraw, ale zdaniem władz "dobrostan morsa musi mieć pierwszeństwo". Decyzja o odwołaniu imprezy została podjęta za radą organizacji charytatywnej British Divers Marine Life Rescue (BDMLR), monitorującej obecność morskiego ssaka.
Mors, który pojawił się na plaży w sobotę, przyciągnął ogromne tłumy. Z tego powodu władze postawiły barierki, aby podziwiający zwierzę nie stwarzali zagrożenia wobec zwierzęcia oraz by sami byli bezpieczni, zachowując odpowiedni dystans. Mors niedługo potem wrócił do Morza Północnego. Eksperci od dzikiej przyrody sugerowali, że nietypowy przybysz, nazwany przez nich Thor, zrobił sobie "postój" przed udaniem się na zimniejsze wody północne.
Emily Mayman z BDMLR, powiedziała, że nie mieli więcej raportów o jego obserwacji odkąd wrócił do morza, nie mniej okoliczne wybrzeża są monitorowane na wypadek, gdyby pojawił się ponownie, dodając, że prawdopodobnie szukał żerowiska. W imieniu organizacji podziękowała mieszkańcom Scarborough, policji i lokalnym organizacjom zajmującym się dziką przyrodą za wsparcie. Pochwaliła również radę za odwołanie pokazu fajerwerków.
- Bardzo doceniamy fakt, że władze i mieszkańcy rozważali dobro zwierzęcia ponad wszystko inne i wiem, że z pewnością zostało to docenione na świecie - podkreśliła.
Saturday morning and I'm having coffee by the sea at Scarborough, scrolling through Twitter to find that there's a walrus in the harbour. Like hundreds of others, I had the privilege of photographing 'Thor' during his unexpected visit to the Yorkshire Coast! pic.twitter.com/oxzDwVX48b
— The Artistic Lens (@thelensartistic) January 4, 2023
Mors arktyczny to jedyny obecnie żyjący przedstawiciel rodziny morsowatych, zaliczany do morskich ssaków drapieżnych. Osiągają długość ciała wynoszącą do nawet 3,5 metrów i masę do 1500 kg. Cechą charakterystyczną są duże, górne kły o długości do 50 cm i wagi nawet 5 kg. Zamieszkuje głównie zimne obszary arktyczne, nie mniej pojedyncze osobniki potrafią się zapuszczać daleko na południe. W czerwcu pisaliśmy o odwiedzinach jednego z nich na Bałtyku i plaży koło Mielna. Odżywiają się głównie morskimi bezkręgowcami żyjącymi na dnie wód, jak choćby małżami i ślimakami. Sporadycznie do swojej diety włączają inne skorupiaki, a także zdarza im się polować na ryby i mniejsze foki.
W przeszłości, w tym jeszcze w XX wieku intensywnie polowano na te zwierzęta, głównie dla ich kłów, mięsa, tłuszczu i kości. W wyniku działalności człowieka liczba morsów dramatycznie spadła, nie mniej od lat 70-tych, gdy wdrożono międzynarodowe regulacje polowań, ich populacja zwiększyła się, nie mniej wciąż pozostają pod ochroną. Z racji na ich znaczenie kulturowe oraz gospodarcze społeczności żyjących w Arktyce m.in. w Kanadzie, Grenlandii i Rosji (sporadycznie na Islandii i Wyspach Owczych), zezwala się na ich odławianie, wyznaczając przy tym roczne limity.
Piknik „SEA Mind - Morze Harmonii” dla kobiet branży morskiej
Płoszył foki żeby zrobić sobie z nimi zdjęcie
Kolejne zatrucie Odry? Od 2 sierpnia wyłowiono 24 tony martwych ryb
Koniec gdańskiego rybołówstwa? Dwa ostatnie kutry rybackie idą na złom
W Chinach zbudowano pierwszego na świecie pięciometrowego robota-rekina wielorybiego
Rybak złowił pierwszego w historii zaginionego rekina Lego