W cieśninie Bab-el-Mandeb u wybrzeży Jemenu trafiony pociskiem przeciwokrętowym został cywilny tankowiec pod norweską banderą.

Atak na cywilną jednostkę potwierdziły Stany Zjednoczone. Zaatakowany statek to 144-metrowy tankowiec Strinda (IMO: 9330771) pływający pod norweską banderą. Do ataku doszło w cieśninie Bab-el-Mandeb łączącej Morze Czerwone z Zatoką Adeńską, u wybrzeży Jemenu, 11 grudnia około godzin 16:00 czasu wschodniego. Według amerykańskich służb pocisk przeciwokrętowy ASCM wystrzelony został z terenów Jemenu kontrolowanych przez bojówki Huti. Huti potwierdzili, że to oni stoją za atakiem. Wcześniej już atakowali cywilne statki przy pomocy dronów, zapowiedzieli także, że będą atakować wszystkie jednostki powiązane z Izraelem lub płynące do niego.

Na Strindzie w wyniku uderzenia pocisku wybuchł pożar, ale nie było ofiar. Nie wiadomo jak poważne są uszkodzenia statku. Na jego wezwania Mayday odpowiedział USS Mason.

Brytyjska Organizacja Handlu Morskiego (UKMTO)ostrzegała przed kilkoma dniami, że ze statkami przepływającymi w tych okolicach drogą radiową kontaktują się osoby podające się za władze Jemenu. W odrębnym komunikacie UKMTO poinformowało o sytuacji, gdy ze statkiem tą samą drogą skontaktowała się „marynarka wojenna Jemenu” i nakazała zmianę kursu na Jemen. Choć agencja nie podaje w swoich komunikatach nazw statków, przypuszcza się, że sytuacja ta mogła dotyczyć Strindy. Huti potwierdzili zresztą, że "statek odrzucił ostrzeżenia".

Huti już wcześniej atakowali przepływające na Morzu Czerwonym statki powiązane z Izraelem (Huti mają sojusz z Hamasem), grozili także, że będą atakować wszystkie jednostki płynące do lub z Izraela. Nie wiadomo póki co jakie związki z Izraelem ma Strinda. Właścicielem statku jest spółka z Norwegii. Niemniej jednak w przynajmniej jednym wypadku wcześniej Huti się pomylili i ostrzelali statek, który nie ma powiązań z Izraelem. W sieci pojawiły się nie potwierdzone na razie informacje, że Strinda przewoziła ładunek ropy przeznaczony dla Izraela. Opublikowane zostało także nagranie wideo pokazujące wybuch, nie ma jednak pewności, że pokazuje uderzenie rakiety w tankowiec.