W ogłoszonym 5 września dokumencie dotyczącym polityki obronnej w 2024 roku Ministerstwo Obrony Holandii wskazało najnowsze wyzwania związane z bezpieczeństwem krajowym oraz międzynarodowym, a także plany związane z zakupami sprzętu wojskowego. Wśród nich pojawiły się dotyczące zwiększenia zamówienia na nowe fregaty o dwie kolejne jednostki, zwiększając ich liczbę do czterech.
Jeszcze w czerwcu tego roku władze Holandii i Belgii podpisały umowę na dostarczenie łącznie czterech fregat przeznaczonych do zwalczania okrętów podwodnych (Anti-Submarine Warfare, ASuW). Okręty powstaną w stoczni krajowego giganta stoczniowego Damen, natomiast tamtejszy oddział brytyjskiej firmy Thales zapewni zintegrowane radary oraz systemy kontroli ognia. Dla przemysłu holenderskiego budowa tych wysokiej klasy okrętów może zapewnić silniejszą pozycję na rynku międzynarodowym, w tym wykorzystać doświadczenia w dalszej działalności w ramach branży okrętowej.
Długość zaplanowanych fregat ma wynosić 133 metry, a wyporność wynosić 5 500 ton. Do prowadzenia działań będą wykorzystywać uzbrojenie pozwalające wykonywać zadania w ramach zwalczania i wykrywania okrętów podwodnych na odległość, w czym ma pomagać śmigłowiec pokładowy NH90. Zarówno jednostka morska jak i powietrzna ma być wystrzelić torpedę (ma być to w przyszłości Mk54) w celu unieszkodliwienia lub zmuszenia przeciwnika do wynurzenia. Co istotne, nowa fregata ma być trudna do wykrycia przez siły podwodne, co ma zapewnić jej skuteczną obronę przed wrogimi atakami torpedowymi. Oprócz tego w wyposażeniu znajdą się też rakiety przeciwokrętowe (Naval Strike Missile, NSM) oraz przeciwpowietrzne ESSM Block 2. Okręt będzie posiadał ponadto sensory przeznaczone do działań podwodnych (Under Water Warfare Suite) Dzięki temu licząca 117 osób (z możliwością zwiększenia do 152) załoga otrzyma wgląd w zagrożenie ze strony okrętów podwodnych.
Nowe okręty ZOP zastąpią obecnie znajdujące się w służbie fregaty
wielozadaniowe typu Karel Doorman, wprowadzane do służby w latach
1991-1995. Oba kraje Beneluksu intensywnie je eksploatowały, przez co
znajdują się blisko kresu dalszego użytkowania, choć zdaniem planistów
mają przed sobą jeszcze kilka lat służby - wystarczająco długo, by
służący na nich marynarze mogli właściwie z marszu "przesiąść się" na
nowe jednostki. Wcielanie do służby okrętów dla zamawiających ma
rozpocząć się w 2029 roku naprzemiennie. Swoją jednostkę otrzyma
najpierw Królewska Marynarka Wojenna Holandii (Koninklijke Marine), a
rok później Belgijski Komponent Morski (Marinecomponent) itd.
Zwiększenia zamówienia holenderskiego resortu obrony do łącznie czterech fregat wskazywać ma na świadomość o zagrożeniach morskich oraz zwiększenia zaangażowania Holandii w bezpieczeństwo międzynarodowe. Pozwolić to ma marynarce wojennej lepiej sprostać zapotrzebowaniu NATO na długoterminową i bardziej zrównoważoną realizację zadań i planów operacyjnych. Zapewnić to ma również strukturalne i długoterminowe rozmieszczenie fregat na wielu newralgicznych obszarach z myślą o odstraszaniu i zwalczaniu okrętów podwodnych na europejskich akwenach, a także na Atlantyku, Morzu Arktycznym oraz rejonie Indo-Pacyfiku. Do tego dochodzi wykonywanie takich zadań jak obrona przed pociskami balistycznymi i manewrującymi lub przeprowadzanie precyzyjnych uderzeń na cele morskie i lądowe. Nabycie tej zdolności będzie obejmowało możliwości innowacji i niezakłóconych elementów.
Inwestycje w
nowe fregaty to nie jedyne, co zapisano w dokumencie. Ministerstwo
Obrony planuje także nabycie dodatkowych śmigłowców NH90 przeznaczonych
do działań morskich, prawdopodobnie z myślą o ich operacyjności wraz z
fregatami. W ten sposób mają zostać wzmocnione operacje morskie i
desantowe. Długoterminowe rozmieszczenie okrętów z pokładowym śmigłowcem
może być połączone z krótkimi operacjami wraz z jednostkami specjalnymi
oraz piechoty morskiej, choćby w związku z prowadzeniem desantu z
powietrza z wykorzystaniem śmigłowca podczas akcji na morzu.
Ministerstwo
Obrony Holandii postawiło przed sobą ambitny cel, by w ciągu
najbliższych 15 lat, do 2039 roku, zastąpić niemal wszystkie duże okręty
nawodne nowoczesnymi jednostkami. Kluczowym aspektem programu będzie
dostarczenie nowoczesnych fregat i okrętów podwodnych. W to
przedsięwzięcie jest ściśle zaangażowany holenderski przemysł morski, a
projekt jest wart miliardy euro, będąc największym przedsięwzięciem
morskim kraju. W tym roku ogłoszono, że nowe okręty podwodne dostarczy
Naval Group, będący zwycięzcą w przetargu, a pierwsza zamówiona
jednostka otrzyma nazwę Orka, co przypadkiem brzmi podobnie do polskiego
programu nabycia podobnych okrętów. Łącznie w skład Koninklijke Marine mają wejść cztery jednostki, które zastąpią stopniowo wycofywane typu Walrus. Oprócz tego, we współpracy również z tym samym, francuskim koncernem, trwa budowa łącznie 12 niszczycieli min dla morskich sił Holandii i Belgii (każdy z krajów otrzyma sześć okrętów).
System komunikacji kwantowej i okrętowy system uzbrojenia nagrodzone Defenderami
USA wykryły wzmożoną aktywność militarną Rosji w pobliżu kluczowych podmorskich kabli
Brak tlenu pod pokładem przyczyną śmierci części ofiar katastrofy jachtu Bayesian
Akademia Straży Przybrzeżnej Stanów Zjednoczonych z oskarżeniami o napaści seksualne
Szkolenie snajperskie na pokładzie polskiej fregaty. Wyjątkowe strzelanie na morzu
Liczba nielegalnych imigrantów, przybywających do Grecji, wzrosła o prawie 100 proc.