Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa odebrała 10 lipca zgłoszenie, że kilka osób znajduje się w łodzi na obszarze Zatoki Gdańskiej, mając problem z powrotem do gdyńskiego portu z powodu wysokich fal. Ratownicy natychmiast wyruszyli z pomocą.

Jak poinformował na portalu X (dawniej Twitter) dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa Sebastian Kluska, ratownicy otrzymali informację, że pięć osób na pontonie ma problem z powrotem do portu w Gdyni, znajdując się ok. 500-600 metrów od wejścia do portu i były ciągle spychane w głąb morza. Co istotne, wczoraj na północny kraju miała miejsce burza połączona z silnym opadem deszczu, w związku z czym do mieszkańców zostały wysłane Alerty RCB.

Jak się okazało, na morzu znajdowała się łódź, w której przebywało osiem osób, w tym nieletnie, które płynęły od strony Torpedowni, gdzie swoją siedzibę ma Jednostka Wojskowa Formoza. Ratownicy przybyli natychmiast na miejsce i pomogli im wrócić do portu. Okazało się, że niektóre osoby znajdowały się w stanie wychłodzenia, w związku z czym zostały zabrane przez karetkę pogotowia. Dzieci zostały przekazane rodzicom. Na miejsce przybyły również straż pożarna oraz policja.

Tego dnia miały miejsce dziesiątki interwencji służb w związku z skutkami załamania pogody. Do kolejnej, groźnej sytuacji doszło na jeziorze nieopodal Tuchomia, gdzie wiatr zatopił dwa rowery wodne z 9 osobami na pokładzie. Jedna z nich wciąż jest poszukiwana.

Służby ratownicze oraz specjaliści stale zwracają uwagę, by unikać wychodzenia w morze w sytuacji niekorzystnych prognoz pogody, a w razie zauważenia oznak jej pogorszenia (wiatr, ciężkie chmury, informacje z innych miejsc) natychmiast wrócić na brzeg celem uniknięcia zagrożenia.

Załamanie pogody może doprowadzić również do poważnych szkód. Przypomnijmy, że 28 czerwca na Wyspie Ostrów wiatr zepchnął do wody dźwig, a nawałnica wyrządziła szkody na terenie terminala kontenerowego Baltic Hub.