Do połowy stycznia br. Grupa PGE i Węglokoks sprowadziły do Polski łącznie ponad 10,7 mln ton węgla kamiennego. Do końca kwietnia sprowadzone będzie jeszcze ponad 3 mln ton - wynika z informacji obu firm, odpowiedzialnych za zabezpieczenie paliwa węglowego z importu.
Największym importerem jest należąca do Grupy PGE spółka PGE Paliwa, która do połowy stycznia sprowadziła do Polski 8 mln ton węgla.
"Do końca sezonu grzewczego, czyli do kwietnia br., będzie to 10 mln ton. Węgiel sprowadzany przez Grupę PGE jest wysokiej jakości i przeznaczony jest dla gospodarstw domowych, ale również przedsiębiorstw, ciepłownictwa i energetyki" - poinformowała Grupa w komunikacie.
Drugi importer - katowicka firma Węglokoks - do połowy stycznia sprowadził do Polski ok. 2 mln 750 tys. ton węgla, zaś do końca kwietnia ilość ta wzrośnie jeszcze o 1 mln 50 tys. ton.
"Spodziewamy się, że ostatni statek z zakontraktowanym węglem przypłynie do nas w pierwszej połowie marca" - poinformował w czwartek PAP rzecznik Węglokoksu Jarosław Latacz.
Jak podała Grupa PGE, w Polsce importowany węgiel jest sortowany na odpowiedniej wielkości frakcje: groszek, orzech lub miał, zapewniający odpowiednią ilość węgla na potrzeby wszystkich odbiorców, w tym gospodarstw domowych. Jakość importowanego węgla jest każdorazowo weryfikowana przez niezależne laboratoria.
Import węgla przez dwie kontrolowane przez Skarb Państwa spółki jest efektem rosyjskiej agresji na Ukrainę i wprowadzenia embarga na węgiel z Rosji. Paliwo importowane z kierunku wschodniego zostało zastąpione importem morskim z krajów, gdzie węgiel jest najbardziej zbliżony parametrami do tego dostępnego dotąd w Polsce.
mab/ pad/
Nadal trwa akcja gaśnicza magazynu w Nowym Porcie
Statek zgubił 44 kontenery. Afrykańskie sztormy dają się we znaki
Nowe trasy COSCO Shipping wpływają na wzrost wolumenu i przepustowości
Port Gdańsk Eksploatacja ogłasza postępowanie na stanowiska prezesa i członka zarządu ds. handlowych
Gróbarczyk: śledztwo prokuratury sterowane politycznie, to atak na przekop przez Mierzeję Wiślaną
Bando: zwiększenie tranzytu ropy do Niemiec bez uszczerbku dla polskich rafinerii