• <

FSB twierdzi, że udaremniła ukraiński atak na lotniskowiec Admirał Kuzniecow

10.07.2024 14:43 Źródło: FSB, TASS
Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo FSB twierdzi, że udaremniła ukraiński atak na lotniskowiec Admirał Kuzniecow

Partnerzy portalu

Fot. MW Rosji

Jak poinformowała Federalna Służba Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, jej funkcjonariusze mieli udaremnić akcję ukraińskiego wywiadu, której celem miało być zamontowanie ładunku wybuchowego na jedynym znajdującym się w służbie rosyjskim lotniskowcu, a następnie detonacja i ucieczka za granicę.

O zdarzeniu media zostały poinformowane 10 lipca, a do całego incydentu miało dojść w porcie wojennym w Murmańsku, gdzie aktualnie przebywa okręt, trapiony problemami technicznymi. Według FSB jeszcze w marcu 2024 roku ukraiński agent używający imienia Oleg miał skontaktować się z marynarzem urodzonym w 2000 roku, który służy na lotniskowcu. Co istotne, miał go zachęcać do działania twierdząc, że jest to przedsięwzięcie nadzorowane przez... szefa Głównego Zarządu Wywiadowczego Ministerstwa Obrony (GUR) Kiryła Budanowa. Ukraińskie służby miały dostarczyć żołnierzowi komponenty do montażu ładunku wybuchowego. FSB podała, że po detonacji zostanie ewakuowany do Finlandii, a na granicy rosyjsko-fińskiej otrzyma nowe dokumenty oraz wynagrodzenie.

Rosyjskie służby miały zbierać informacje na temat "Olega" i innych, ukraińskich agentów (używając tu stale określenia "wspólników reżimu kijowskiego") i następnie wykorzystać je w ramach działań operacyjnych. Śledczy działający przy Flocie Północnej, mającej bazę w Murmańsku aktualnie mają poszukiwać "dywersantów", którym w razie złapania ma grozić dożywocie. Już teraz funkcjonariusze otrzymali nakazy ich aresztowania.

Z racji na przesył informacji nie ma potwierdzenia, czy rzeczywiście ukraińska strona planowała atak na rosyjski lotniskowiec, czy po prostu Rosja stosując propagandowe wydmuszki próbuje dowieść, że zwalcza wrogich szpiegów i agentów na swoim terytorium. Depesza o powstrzymaniu zamachu ma miejsce kilka dni po tym jak Służba Bezpieczeństwa Ukrainy potwierdziła, że w ubiegłym roku dokonała, z pomocą rosyjskiego współpracownika, udanego ataku na małą korwetę Sierpuchow. Tam doszło do podłożenia ładunku wybuchowego w siłowni okrętowej i detonacji, w wyniku czego doszło do pożaru, który wyłączył okręt z użytkowania na wiele miesięcy. Akcja z Kuzniecowem mogłaby mieć podobny przebieg, stąd jest to argument, że rzeczywiście ukraińskie służby rzeczywiście mogły przygotowywać się do takiej akcji. W razie powodzenia byłby to największy propagandowy i strategiczny sukces wymierzony w Marynarkę Wojenną Federacji Rosyjskiej od czasu zatopienia na Morzu Czarnym w 2022 roku krążownika Moskwa.

Admirał Kuzniecow to lotniskowiec który nawet bez zamachu jest trapiony wieloma problemami. Służący od 1991 roku jedyny w swojej klasie pod rosyjską banderą okręt proj. 1143 został zbudowany w stoczni w Mikołajewie w ówczesnym ZSRR (dziś teren Rosji). Bliźniacza jednostka była z powodów problemów finansowych ZSRR przegrywającego Zimną Wojnę sprzedana do Chin, gdzie od 2012 roku służy jako Liaoning. W momencie wejścia do służby był największym okrętem wojennym zbudowanym w Europie i dzierżył pierwsze miejsce przez ponad 20 lat, aż do czasu pojawienia się brytyjskich lotniskowców typu Queen Elizabeth. Jednocześnie był on pierwszym lotniskowcem przystosowanym do operowania nowoczesnych samolotów odrzutowych konwencjonalnego startu jedynie przy użyciu skoczni, bez katapult (system STOBAR ‒ Short Take Off But Arrested Recovery). Ma 306 metrów długości i pełną wyporność wynoszącą 59 100 ton. Jego prędkość dochodzi do 30 węzłów, przy zasięgu 3850 mil morskich. Załoga liczy od 1530 do 1980 oficerów i marynarzy.

Problemy finansowe kraju i zapaść branży stoczniowej wpłynęły na to, że okręt jest przestarzały i targany licznymi problemami natury technicznej, a symbolem tego jest wydobywający się z niego czarny dym, wynikający z sposobu spalania paliwa napędowego. Do tego miało dochodzić do afer związanych z łapówkami w związku z pracami remontowymi, czy nawet zupełnie kuriozalnymi sytuacjami jak kradzieże kabli i elektroniki na złom. W lipcu ubiegłego roku rosyjska służba prasowa TASS podała, że Kuzniecow miał trafić na generalny remont i do końca 2024 roku stać się w pełni operacyjny, wydłużając też jego żywotność i zdolność do służby o 20 lat.

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.