Pięciu francuskim żołnierzom postawiono w czwartek zarzut nieudzielenia pomocy nielegalnym migrantom, którzy jesienią 2021 zaczęli tonąć na kanale La Manche. Francuska i brytyjska straż przybrzeżna zareagowały na sygnał SOS po 12 godzinach. 27 osób utonęło - poinformował w piątek portal dziennika Independent.
Żołnierze, którzy pełnili dyżur we francuskim centrum ratowniczym 21 listopada 2021 roku, dostali sygnał o problemach pontonu przewożącego kurdyjskich migrantów przez kanał i ludziach za burtą. Jednak nie rozpoczęli akcji, twierdząc, że łódź jest już na wodach brytyjskich.
Utonęło 27 osób, w tym troje dzieci i dziesięć kobiet. Przeżyły dwie.
Osoby obciążone zarzutami pełniły dyżur we francuskiej Cross Gris Nez, która koordynuje akcje poszukiwawczo-ratownicze na kanale La Manche.
os/ mms/
fot. Depositphotos
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA
"Le Monde": Rheinmetall zyskuje historyczne kontrakty w związku z wojną na Ukrainie i naraża się Rosji
Według ukraińskich służb Rosja minuje port w Noworosyjsku
Rosyjski dron oberwał rybą. Kara za zadzieranie z ukraińskimi rybakami