Zwrot krajów europejskich ku LNG (skroplony gaz ziemny) jest odpowiedzią na obecny kryzys energetyczny związany z wojną na Ukrainie i skutkami geopolitycznym konfliktu. Pierwsze partie LNG importowała już Finlandia oraz Niemcy.
Brytyjska spółka Avenir sfinalizowała swoją pierwszą dostawę LNG do nowo oddanego do użytku terminalu Hamina LNG w Finlandii, który jest pierwszym morskim klastrem gazowym przyłączonym do krajowej sieci przesyłowej gazu ziemnego.
- Ładunek LNG został załadowany przez Avenir Supply & Trading na pokład statku Avenir Aspiration z terminalu Murgardos w Hiszpanii. Jej siostrzany statek Avenir Ascension płynie obecnie w kierunku Haminy, gdzie za kilka dni odbędzie się nasz drugi rozładunek – poinformowała kilka dni temu spółka na Linkedin.
Statek zakończył rozładunek pierwszego statku 22 listopada.
Dostawy do Finlandii to kolejny krok w kierunku realizacji strategii Avenir, która zakłada zdobycie pozycji wiodącego dostawcy LNG w Europie Północnej. Następuje to po niedawno ogłoszonej budowie terminala LNG/Bio LNG w Oxelösund, umowie bunkrowania z Destination Gotland w Szwecji i umowie na dostawy surowca do małego terminalu LNG w Kłajpedzie na Litwie.
Niemcy w pogodni za gazem spoza Rosji
Jednym z krajów najbardziej uzależnionych od importowanego gazu z Federacji Rosyjskiej były Niemcy, które zapowiedziały budowę aż pięć terminali LNG, w tym w oparciu o rozwiązanie FSRU (pływające jednostki do magazynowania i regazyfikacji). Gazowiec Neptun, serce pływającego terminala LNG Deutsche Regas w Lubminie, dotarł do portu Mukran na wyspie Rugia, gdzie jednostka FSRU jest przygotowywana do uruchomienia, zgodnie z komunikatem Regas. Spółka niemiecka wyczarterowała statek od francuskiego koncernu Total Energies
- Dzięki Neptunowi wszystkie niezbędne komponenty znajdują się obecnie w regionie, aby ukończyć realizację projektu terminala LNG - powiedział Stephan Knabe, przewodniczący rady nadzorczej Deutsche Regas GmbH. Uruchomienie nastąpi po uzyskaniu wszystkich niezbędnych pozwoleń.
Aby Neptun mógł zawijać do portu docelowego, najpierw musi zostać zmniejszone jego zanurzenie. Obecnie wynosi ono 9,6 metra. W porcie w Lubminie możliwe jest uzyskanie zanurzenia jedynie na głębokości około 5,5 metra.
Biednemu zawsze wiatr w oczy. Energetyka wiatrowa coraz silniejsza, ale w Polsce na pół gwizdka
Ørsted pomyślnie testuje nową technologię instalacji monopali
Polenergia chce pozyskać miliard złotych z Zielonych Obligacji
PSEW w Senacie o potrzebach sektora offshore wind
MKiŚ: jesienią nowelizacja ustawy o morskich farmach wiatrowych
Polski Pawilon Energetyki Wiatrowej na WindEnergy w Hamburgu ponownie pod przewodnictwem PSEW