Podczas tegorocznego Energy Security Congressu w Warszawie prof. Alan Riley z Atlantic Council i Komitetu Doradczego Wspólnoty Energetycznej, specjalizujący się w prawie unijnym, prawie konkurencji i energetycznym, opowiedział w szczegółach o sytuacji gazociągu Nord Stream oraz wnioskach z dochodzeń w sprawie jego sabotażu.
Riley zaznaczył na początku, że Nord Stream był inwestycją spektakularną – ciągnącą się w zasadzie przez cały Bałtyk, skonstruowaną łącznie z czterech rur (Nord Stream 1A, 1B, 2A, 2B), wartą ponad 20 mld dolarów, co czyni ją największą inwestycją energetyczną na akwenie. Przypomniał, że po uszkodzeniu Nord Stream 2B, a po 17 godzinach również Nord Stream 1 A i B, rozpoczęła się zarówno dezinformacja, jak i wzajemne oskarżenia. Riley zastrzegł, że Rosja od samego początku twierdzi, że nie walczy z Ukrainą, a z całym światem zachodu i NATO – wysadzenie gazociągu ma być tego dowodem. Moskwa zdaje sobie sprawę ze znaczenia Bałtyku, który – jak zaznaczył Alan Riley – nie stał się „jeziorem NATO” nawet po dołączeniu do sojuszu krajów skandynawskich. Rosjanie wciąż kontrolują bowiem wschodnią część Zatoki Fińskiej, mają także Kaliningrad. Nord Stream dawał jednak Rosji pretekst i usprawiedliwienie dla obecności jednostek wojskowych oraz badawczych na całym akwenie, co otwierało im także możliwości prowadzenia działalności szpiegowskiej.
Riley zwrócił uwagę, że pierwsza eksplozja nastąpiła dokładnie tam, gdzie budowę gazociągu przejęły rosyjskie firmy. Przypomniał też, że rosyjscy wojskowi byli obecni na pokładach rosyjskich jednostek biorących udział w pracach nad gazociągiem. Na akwenie operowały też w tym czasie rosyjskie jednostki z wyłączonymi transmiterami AIS, w tym statek Sibirykov, mający możliwość prowadzenia działań podwodnych. Również bezpośrednio po wybuchu na miejscu pojawiły się trzy rosyjskie statki, które zostały przejęte i odeskortowane przez jednostki NATO.
Pozostaje jednak pytanie, czemu Rosja miałaby wysadzać własny gazociąg? Riley opisał, że Rosja miała już problem z zapewnieniem gazu na eksport. Od 2021 roku odmawiała angażowania się w uzupełnianie zapasów w Europie i opróżniła własne magazyny. Spowodowało to wyższe ceny na rynku surowcowym, ale jednocześnie skłoniło zachodnie koncerny energetyczne do domagania się od Gazpromu odszkodowań idących w wiele miliardów dolarów. Niemożliwość wykorzystania gazociągu Nord Stream dała Rosjanom nowy argument w tej dyskusji – mogli zasłonić się siłą wyższą, która uniemożliwia kontynuowanie dostaw.
Niedługo po eksplozji gazociągów Rosjanie oskarżyli o sabotaż Ukraińców. Według tej teorii, siły ukraińskie miały wykorzystać do przeprowadzenia akcji nurków oraz wynajętą w Polsce żaglówkę Andromeda, w ocenie Rileya o wiele za małą i nie posiadającą technicznych możliwości do uczestnictwa w takiej akcji. Profesor powołał się także na rozmowy z członkami sił specjalnych różnych krajów, którzy wyrazili opinię, że wykorzystanie nurków do tego typu akcji byłoby trudne i nielogiczne, a znacznie bardziej sensowne byłoby wykorzystanie podwodnych dronów, których jednak nie można wodować z pokładu niedużej Andromedy. Kolejnym argumentem przytoczonym przez Rileya jest fakt, że obywatel Ukrainy, który wynajął żaglówkę, znajduje się na ukraińskiej liście zdrajców narodu i mieszka w rosyjskim Krasnodarze, skąd zresztą publikuje bez problemu w mediach społecznościowych.
Riley zakończył swoją prezentację ostrzeżeniem, że w przypadku kontaktów z Rosją trzeba być gotowym na wszystko. Jeśli Nord Stream zostanie odbudowany po wojnie, to ponownie będzie wykorzystywany przez Moskwę w celach szpiegowskich, potrzebne są zatem jakieś formy odstraszania.
Więcej o Energy Security Congress 2024 - tutaj.
PGE Baltica obejmie patronatem nowy kierunek nauczania o offshore wind w usteckiej szkole
Najwięksi producenci turbin wiatrowych w 2021 roku. Zobacz ranking
Offshore kluczowy w składowaniu CO₂. Nowy raport pokazuje skalę projektów CCS
Offshore Wind – Logistics & Supplies. Czy polska flota offshore to utopia?
Ørsted wprowadza niskohałasową alternatywę dla klasycznej instalacji monopali
Pierwszy komercyjny załadunek LNG w terminalu w Świnoujściu
NWZ Orlenu wybrało dwóch nowych członków rady nadzorczej
ARP S.A. uruchamia program „Atom bez barier” - szansa dla polskich firm na wejście do sektora energetyki jądrowej