Już w 2018 r. eksperci ostrzegali firmę OceanGate, że jej eksperymentalna łódź podwodna może ulec "katastrofalnym" problemom podczas wyprawy do wraku Titanica - pisze we wtorek "New York Times". Z kolei "The New Republic" informuje, że jeden z pracowników firmy został zwolniony za zgłaszanie obaw dotyczących bezpieczeństwa.
Jak pisze "NYT", list do OceanGate podpisało kilkudziesięciu specjalistów ze stowarzyszenia Marine Technology Society (MTS).
Ostrzegali oni, że mieli "jednomyślne obawy" na temat prac nad łodzią Titan i planów eksploracji wraku Titanica za jej pomocą. Obawy budziły odmowy szefa firmy, by stosować się do wskazówek i branżowych standardów wyznaczanych przez międzynarodowe stowarzyszenie DNV.
List został zaadresowany do szefa spółki, Stocktona Rusha. Biznesmen był jednym z pięciu osób statku, który zaginął podczas próby dotarcia do wraku.
"Branża łodzi podwodnych miała znaczące obawy na temat strategii budowania statku przeznaczonego do ekspedycji w głębokim morzu bez podążania za istniejącymi wytycznymi bezpieczeństwa" - powiedział dziennikowi szef MTS William Kohnen.
Na swojej stronie internetowej OceanGate, która prowadzi wycieczki do wraku Titanica od 2021 r., tłumaczy że jej zbudowana z włókna węglowego i tytanu łódź nie została poddana certyfikacji przez DNV, bo proces ten trwa latami.
Jak pisze portal "The New Republic", MTS nie był jedynym głosem wyrażającym obawy o bezpieczeństwo Titana. W 2018 r. David Lochridge, dyrektor firmy odpowiedzialny za bezpieczeństwo pasażerów, został zwolniony z firmy po tym, jak nie dał zgody na testy Titana z udziałem załogi.
Lochridge twierdził, że bezzałogowe testy mniejszego prototypu łódki wykazały wady konstrukcji i podatność materiału na uszkodzenia na dużej głębokości.
W 2022 r. podczas reportażu telewizji CBS z rejsu do wraku Titanica na pokładzie Titana, dziennikarz stacji David Pogue zauważył, że wiele elementów łodzi "wyglądało na zaimprowizowane". Chodziło m.in. o kontroler do gier, za pomocą którego sterowany był obiekt.
Pasażerowie rejsu, kosztującego 250 tys. dolarów, musieli też podpisać umowę, w której znajdowało się ostrzeżenie, że łódź jest eksperymentalna i nie została poddana certyfikacji przez żadną organizację, a podróż może zakończyć się obrażeniami lub śmiercią.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński
osk/ sp/
Straż Miejska będzie częściej patrolować okolice Portu Gdańsk
Huti nie odpuszczają statkom i okrętom. Kolejne ataki na Morzu Czerwonym i Zatoce Adeńskiej
Trwa operacja ratunkowa statku towarowego Ultra Galaxy w RPA
"Le Monde": Rheinmetall zyskuje historyczne kontrakty w związku z wojną na Ukrainie i naraża się Rosji
Według ukraińskich służb Rosja minuje port w Noworosyjsku
Rosyjski dron oberwał rybą. Kara za zadzieranie z ukraińskimi rybakami