Norweska firma Edda Wind chce zwiększyć swoje zaangażowanie na rynku offshore poprzez zamówienia nowych statków. W tym celu zawarła umowę ze spółką zależną włoskiego koncernu Fincantieri, wietnamską stocznią Vard, na budowę czterech statków do obsługi technicznej morskich farm wiatrowych (Commissioning Service Operation Vessel, CSOV) o wartości 268 mln dolarów, z możliwością zamówienia kolejnych.
Chęć sprawnego zwiększenia swojej floty pojawiła się w momencie, gdy wciąż są realizowane wcześniejsze zamówienia zlecone przez firmę. Obecnie ma cztery specjalistyczne jednostki przeznaczone do serwisu, a do 2026 roku planuje dysponować już dziesięcioma, z myślą o zakupie kolejnych pięciu.
Zamówienie z Vard przewiduje dostawę pierwszych dwóch statków w pierwszym kwartale 2025 roku, trzeciego w drugim kwartale 2025 roku, a czwartego w pierwszym kwartale 2026 roku. Kadłuby dwóch pierwszych statków zostaną zbudowane w stoczni koncernu w Rumunii, a ich doposażanie będzie mieć miejsce u wykonawców w Norwegii. Trzecia oraz czwarta jednostka powstaną w wietnamskiej siedzibie Vard w Vung Tau. Dzięki jednoczesnej pracy nad przedsięwzięciem w kilku miejscach Edda Wind ma otrzymać kolejne partie zamówienia w stosunkowo krótkim czasie.
Umowa na dostarczenie kolejnych statków pojawiła się w momencie, gdy dwie inne jednostki serwisowe, Edda Breeze i Edda Brint są opóźnione o dwa miesiące w stosunku do harmonogramu. Powstawały w hiszpańskiej stoczni Astilleros Balenciaga i obecnie są wyposażane w Danii. Jeszcze w tym miesiącu mają rozpocząć działalność, w tym od razu realizując kontrakty z operatorami morskiej energetyki wiatrowej. Edda Wind ma w tym zakresie umowy z największymi przedsiębiorstwami w branży, w tym Orsted, Vestas, Siemens Gamesa i SSE. Firma prognozuje, że popyt na aktywa związane z morską energią wiatrową gwałtownie wzrośnie o prawie 100% do 2026 roku. Szacuje się, że w okresie do 2030 roku potrzebnych będzie ponad 250 statków serwisowych, nie licząc rynku chińskiego.
Edda Wind wygenerowała już portfel zamówień o wartości 418 mln dolarów i nadal aktywnie ubiega się o przyszłe kontrakty. Wskazuje na bardzo rozdrobniony rynek usług, przewidując jednocześnie, że stawki dzienne wzrosną z obecnego poziomu około 35 000 dolarów do ok. 46 725 dolarów do końca 2026 roku ze względu na ogromną lukę między popytem a podażą.
Statki oparte są na projekcie Vard 4 25 i zostały zaprojektowane wyłącznie dla Edda Wind we współpracy pomiędzy firmami. Statki będą przygotowane do operacji zeromisyjnych w oparciu o koncepcję wykorzystania wodoru jako paliwa. Mają być także gotowe do pracy w oparciu o metanol.
Koncepcja projektowa przewiduje, że statki będą funkcjonować jako mobilne bazy dla techników turbin wiatrowych, którzy wykonują prace związane z uruchomieniem i konserwacją urządzeń. Każdy statek będzie posiadał 101 kabin i pomieści do 95 techników i 25 członków załogi. Zostaną zastosowane systemy antyprzechyłowe i redukujące przechyły, a także system trapów z kompensacją ruchu. Projekt jest zoptymalizowany pod kątem wydajności paliwowej i sprawnego działania logistycznego dla techników obsługujących turbiny morskich farm wiatrowych.
Łódź do wydrukowania? W Dubaju rozpoczęły się pierwsze próby jednostki stworzonej z użyciem drukarki 3D
Paweł Lulewicz kończy kadencję na stanowisku prezesa zarządu PGZ Stocznia Wojenna Sp. z o.o.
Hanwha Ocean położyła stępkę pod okręt podwodny dla Korei Południowej. Firma oferuje podobne w ramach programu "Orka"
USA, Finlandia i Kanada zacieśniają współpracę przy budowie lodołamaczy
PGZ i Rohde & Schwarz podpisują kolejną umowę w sprawie wyposażenia dla fregat programu "Miecznik"
Masowiec Green Winds drugim statkiem we flocie MOL wyposażonym w napęd wiatrowy