Do gdyńskiego portu wszedł okręt desantowy-dok, USS New York (LPD-21). Krótka wizyta wiąże się z trwającymi na Morzu Bałtyckim największymi ćwiczeniami morskimi pk. "Baltops 24". Amerykański okręt jest kolejną, sojuszniczą jednostką, która pojawiła się na polskich wodach.

Krótka wizyta, w trakcie której okręt zacumował przy Nabrzeżu Francuskim, wiąże się z uzupełnieniem zapasów oraz tankowaniem. Po tym USS New York powraca do wykonywania zadań na Bałtyku oraz udziału w ćwiczeniach. Jest kolejnym, zagranicznym gościem w Porcie Gdynia, gdzie od 15 do 18 czerwca przy tym samym nabrzeżu można było zobaczyć niemiecki okręt podwodny typu 212A, U-31.

USS New York to okręt desantowy-dok typu San Antonio, przeznaczony do działań związanych z wsparciem sił morskich i lądowych. Jest siódmą jednostką nazwaną na cześć jednego z najsłynniejszych miast USA, choć w tym przypadku jest również o tyle wyjątkowa, że upamiętnia ofiary katastrofy z 11 września 2001 roku, gdy terroryści porwali dwa samoloty i uderzyli nimi w wieżowce World Trade Center, w wyniku czego zginęło kilka tysięcy osób, a dziesiątki tysięcy zostało rannych oraz poszkodowanych w wyniku dostania się do płuc pyłów powstałych w wyniku zawalenia się obu budynków. Zbudowany w latach 2003-2009 wyróżnia się tym, że stal do konstrukcji jego części dziobowej kadłuba wykonano z elementów tamtych konstrukcji, co nadaje mu jeszcze bardziej symbolicznego znaczenia, wiążąc się z jego motto, które brzmi "Strength Forged Through Sacrifice - Never Forget" (Siła wykuta przez ofiarę – Nigdy nie zapomnij).

Przybyły do Gdyni okręt ma 208,65 metra długości i 24 900 ton pełnej wyporności, co czyni go jednym z największych, jakie w ostatnich latach weszły do Portu Gdynia. Większe rozmiary miał uniwersalny okręt desantowy-dok typu Wasp, USS Kearsarge (LHD-3), który miał 257 metrów długości i 40 500 ton wyporności, który na polskich wodach pojawił się we wrześniu 2022 roku. USS New York osiąga prędkość do 22 węzłów. Napęd stanowią cztery silniki wysokoprężne Colt-Pielstick o mocy 7 755 kW, dwa wały 31 021 kW oraz śruby Rolls-Royce o regulowanym skoku. Załoga jednostki liczy 360 osób, przy czym okręt ma możliwość transportu 700 żołnierzy piechoty morskiej. Z racji na to, że to okręt desantowy-dok, jego uzbrojenie jest typowo obronne. Składają się na nie dwie armaty morskie 30 mm Bushmaster II, a także dwie wyrzutnie pocisków przeciwlotniczych. Każdy z typów broni znajduje się zarówno w przedniej, jak i tylnej części kadłuba. Z racji na posiadane hangary i lądowisko jednostka może transportować bezzałogowe drony powietrzne i śmigłowce. Wśród nich są m.in. CH-53E Super Stallion, dwa MV-22B Osprey, cztery CH-46 Sea Knight, cztery AH-1 SeaCobra lub cztery śmigłowce UH-1 Iroquois.

Duże ćwiczenia morskie są okazją do wizyt okrętów sojuszniczych z państw NATO, pozwalając zapoznać się z ich potencjałem. To także ma wskazywać na zdolność polskich portów do przyjmowania i obsługi nawet bardzo dużych jednostek nawodnych wchodzących w skład marynarek wojennych. W ubiegłym roku miało miejsce bardzo wiele wejść okrętów państw NATO do gdyńskiego portu, w tym wchodzących w skład Stałego Zespołu Okrętów Państw NATO Grupa 1 (SNMG-1). Z racji na prowadzone działania na Bałtyku w ramach ochrony wschodniej flanki i ćwiczeń międzynarodowych przy gdyńskich nabrzeżach co jakiś czas będzie można oglądać kolejne okręty z państw całego świata.