Na lotnisku 43. Bazy Lotnictwa Morskiego należącej do Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej wylądował samolot wczesnego ostrzegania i alarmowania Saab 340 AEW. Jest to druga jednostka dostarczona do Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej przez szwedzki koncern, zgodnie z umową zawartą w 2023 roku.

Samolot, który wylądował na lotnisku 10 czerwca w godzinach popołudniowych, ma wzmocnić bezpieczeństwo polskiej przestrzeni powietrznej, szczególnie w zakresie ochrony Bałtyku, zapewniając zdolności w zakresie zdolności JISR (Joint Intelligence, Surveillance, Reconnaissance). Zapewnia decydentom i osobom podejmującym działania lepszą świadomość sytuacyjną warunków na ziemi, morzu i w powietrzu, ponadto też w przestrzeni kosmicznej i domenie cybernetycznej. Pozwala na lepszą współpracę centrów informacyjnych w zakresie współpracy, aby zbierać, analizować i udostępniać informacje. Stąd te zdolności wywiadowcze mają zapewnić polskim siłom zbrojnym możliwość szybkiego wykrywania zagrożeń oraz reagowania na nie.

Poprzedni samolot Saab 340 przybył do Polski na początku marca tego roku. Wiceminister w resorcie obrony Paweł Bejda podkreślił na portalu X (dawniej Twitter), że obie maszyny niedługo rozpoczną rozpoczną dyżury bojowe. Mają one stacjonować w 44. Bazie Lotnictwa Morskiego w Siemirowicach. Jednostki te znajdą się w wyposażeniu Polskich Sił Powietrznych.

Saab 340 AEW&C to szwedzki samolot ostrzegania i kontroli obszaru powietrznego zbudowany na bazie pasażerskiej maszyny Saab 340. Jego napęd stanowią dwa silniki turbośmigłowe General Electric CT7-9B. Rozpiętość skrzydeł wynosi 21,44 metra, natomiast długość całej jednostki to 20,57 metry. Powierzchnia nośna samolotu to 42 m2, a masa własna to 10 300 kg. Może osiągnąć pułap 7 620 metrów wysokości, a długość lotu wynosi ok. 6 godzin. SWraz z powiązanym sprzętem naziemnym, zapewnia szczegółowy obraz sytuacji, który może być wykorzystywany do zadań wojskowych i cywilnych, w tym nadzoru powietrznego i operacji ratowniczych. Różne konfiguracje systemu Erieye AEW/AEW&C firmy Saab zostały sprzedane do dziewięciu krajów, co czyni go jednym z najczęściej używanych systemów nadzoru powietrznego na świecie.

Terminowa realizacja zamówienia jest wynikiem współpracy pomiędzy Saabem i polskimi siłami zbrojnymi oraz faktu, że szwedzki koncern posiada linię produkcyjną dla rozwiązań wczesnego ostrzegania. Obejmuje to dedykowany personel i wewnętrzną wiedzę specjalistyczną do przeprowadzania wszelkiego rodzaju testów i ocen niezbędnych do zatwierdzenia systemów. Zakup obu maszyn kosztował 60 mln dolarów (ok. 263,25 mln złotych).